Posiedzenie rady nadzorczej WiK Opole nominalnie trwa od połowy grudnia 2022 roku. Było ono kilkukrotnie przerywane. M.in. z racji nieobecności Ireneusza Jakiego, z którym rada chciała porozmawiać przed głosowaniem nad jego przyszłością.
Wznowienie posiedzenia rady ma nastąpić w piątek 13 stycznia. Wtedy też wrócić ma temat głosowania w sprawie odwołania bądź zawieszenia prezesa WiK. Teoretycznie rada mogła to zrobić wcześniej. Ale zapadła decyzja, że aby dać przedstawicielowi Polskiego Funduszu Rozwoju w tym gremium dodatkowy czas na zapoznanie się z dokumentami dotyczącymi sytuacji w spółce.
Rotacja reprezentantów PFR w radzie jest bowiem dość spora. Anna Habzda, przewodnicząca rady, krytykowała ten fakt wskazując, że utrudnia to działalność tego gremium.
Pismo wspierające Ireneusza Jakiego
Na początku tygodnia pojawiło się anonimowe pismo, sygnowane jako „Pracownicy Spółki WiK w Opolu”. Jego adresatem jest Paweł Borys, prezes PFR. W piśmie czytamy, że konflikt w WiK jest wywołany sztucznie. Wskazano, że odpowiadają za to miasto Opole oraz jego przedstawiciele w radzie, których jedynym celem ma być usunięcie Ireneusza Jakiego ze spółki.
Autorzy argumentują, że w konflikt zaangażowała się spora część pracowników. „Nawet Związki Zawodowe, miast skupić się na rzeczywistym monitorowaniu i obronie praw pracowniczych, porzuciły neutralność, którą się szczycą, stając po jednej ze stron sporu o ewidentnie POLITYCZNYM tle i genezie” – czytamy w piśmie (pisownia oryginalna).
Pismo powiela argumenty, jakie Ireneusz Jaki wielokrotnie formułował na swoich konferencjach prasowych. Padają argumenty o rzekomym mobbingu i intrydze politycznej. Do tego dochodzą stwierdzenia o pogarszającej się sytuacji finansowej spółki. Ta ma być skutkiem „wątpliwych prawnie prób zawieszenia bądź odwołania prezesa WiK”.
Związki zawodowe w WiK Opole: Bronimy pracowników
Odpowiedź na anonim przygotowały dwa z trzech związków zawodowych działających w WiK Opole. To Wolny Związek Zawodowy Pracowników WiK oraz komisja zakładowa NSZZ „Solidarność”. Obie organizacje od kilku miesięcy przygotowują wspólne pisma, w których nie stronią od krytyki Ireneusza Jakiego.
Związkowcy sugerują, że anonim może być dziełem nawet nie grupy, a jednej osoby. Zaznaczają, że reprezentują ponad połowę załogi i nikt nic nie wie o tym liście. Odnoszą się też do zarzutu o zaangażowanie polityczne.
„Nie wstydzimy się faktu, że stajemy w obronie pracowników, ich spokoju, zdrowia i ich rodzin” – podkreślają.
Przypominają też, że list w tonie podobnym do anonimu wysłanego do Pawła Borysa przygotowała trzecia organizacja związkowa w WiK Opole. Mowa o związku „Solidarność 80”, najmniej licznym.
Związkowcy zaznają, że w WiK Opole długo wyjaśniane są kwestie zachowań noszących znamiona mobbingu. Przytaczając raporty kancelarii zewnętrznej oraz Państwowej Inspekcji Pracy wskazują, że to Ireneusz Jaki najczęściej wymieniany jest w kontekście negatywnych zachowań. Zaś odnosząc się do kwestii finansowych zwracają uwagę, że głównym negatywnym czynnikiem jest kryzys energetyczny. Oraz brak zatwierdzenia przez Wody Polskie nowych, wyższych stawek za wodę i ścieki.
Na koniec wspólnego pisma, które także zaadresowano do Pawła Borysa, oba związki podtrzymują swoje dotychczasowe stanowisko w kwestii afery w WiK Opole. Oczekują ustabilizowania sytuacji w spółce i ochrony pracowników przed działaniami mobbingowymi.