Od kilku lat zabudowania po kompleksie handlowym domExpo – na którego potrzeby adaptację przeszły pozostałości po cementowni Silesia – stały puste. Ponad rok temu głośno było o zamiarze wyburzenia obiektów przez ówczesnego właściciela. Wiele wskazywało na to, że planował inwestycję mieszkaniową. Jednak rozpoczęcie procedury interwencyjnego wpisu zabudowań do rejestru zabytków przez ówczesną wojewódzką konserwator zabytków Monikę Ożóg wraz z protestami środowiska muzealników i historyków pomogły w uratowaniu obiektu.
Od tego czasu wokół domExpo było cicho. Okazuje się, że nie bez powodu. Muzeum Śląska Opolskiego oraz Uniwersytet Opolski pracowały bowiem nad transakcją wspólnego zakupu nieruchomości. Tę transakcję finalizowały niedawno. Za dawne domExpo zapłaciły w sumie 5 mln zł, z czego 3 mln zł pochodziło z MŚO (ma 60 proc. udziałów w nieruchomości), a 2 mln zł z UO.
– To już oficjalny koniec domExpo, w którego miejscu powstało coś nowego: Silesia – Centrum Dziedzictwa i Sztuki – mówi Zbigniew Kubalańca, wicemarszałek województwa opolskiego.
– Do tej pory to miejsce miało dużo pecha, ale to się zmieni. MŚO i UO wykorzystają je na swoje cele, a przy tym zadbają, by obiekt ożył. To gwarancja, że nikt już nie pomyśli o tym, aby te zabudowania wyburzać – podkreśla.
Centrum Silesia zamiast domExpo w Opolu – będą biblioteka i ekspozycje
Zarówno MŚO, jak i UO planują przy ul. Kępskiej utworzyć magazyny swoich zbiorów. Bo przestrzenie, którymi dysponują do tej pory już są niewystarczające.
Muzeum zajmie pierwsze piętro. Tam też powstać ma nowoczesna pracownia konserwatorska. – Przy czym nie chcemy tu tylko magazynować. Planujemy również działalność edukacyjną i wystawienniczą – zaznacza Iwona Solisz, dyrektorka MŚO.
W planach są zajęcia przyrodnicze dla dzieci i młodzieży, a także wyeksponowanie roli przemysłu cementowego dla rozwoju Opola. Przed laty bowiem cementownia Silesia, w której potem powstało domExpo, była jedną z wielu działających na terenie przedwojennego Oppeln.
Z kolei uniwersytet będzie miał do dyspozycji całe drugie piętro. – To teren niezalewowy i doskonałe miejsce do magazynowania książek i czasopism. Nasza biblioteka jest jedną z dziewięciu w kraju, które gromadzą wszystkie pojawiające się wydawnictwa. To wymaga ogromnej przestrzeni – mówi prof. Jacek Lipok, rektor UO.
– W centrum Silesia planujemy uruchomić ogólnodostępną bibliotekę. Tak, by każdy mógł korzystać z naszych zbiorów. To znacznie usprawni jej działanie. Obecnie z racji rozsiania naszych zasobów po kilkunastu budynkach kwerenda potrafi trwać nawet kilka dni. Teraz ten problem zniknie – podkreśla.
Oprócz tego na parterze centrum Silesia, na terenie dawnego domExpo, studenci Wydziału Sztuki UO zyskają przestrzeń ekspozycyjną.
Nieruchomość jest, potrzebna jeszcze adaptacja
Na trzecim piętrze głównego budynku jest duża sala konferencyjna. MŚO zamierza ją wynajmować, zyskując w ten sposób pieniądze na pokrycie funkcjonowania kosztów nieruchomości. Muzeum i UO planują też zorganizować dla niego wspólną administrację.
– Można powiedzieć, że centrum Silesia łączy nas teraz bardziej, niż schody przy Wzgórzu Uniwersyteckim – zauważył prof. Jacek Lipok.
Rektor UO zauważył, że sala konferencyjna ma ogromny potencjał. Także ze względu na swój spory rozmiar i możliwość pomieszczenia setek gości. Wewnątrz mogą się też odbywać koncerty i spektakle – tak jak miało to już miejsce w przeszłości.
Iwona Solisz przyznaje, że część pomieszczeń budynku wymagać będzie jeszcze adaptacji na potrzeby obu instytucji. Na razie nie wiadomo ile to może potrwać. Są jednak szanse na to, że pierwsze z zaplanowanych inicjatyw zaczną tam działać jeszcze w tym roku.
Dodajmy, że centrum Silesia przejmuje schedę po domExpo w kwestii wpisu do rejestru zabytków. Ten jeszcze trwa.
Czytaj także: Nie jedna, a dwie nowe „Lalki”. Jedną reżyseruje Paweł Maślona z Kędzierzyna-Koźla
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania