Uwaga, tekst ukazał się 1 kwietnia 2025 roku i jest primaaprilisowym żartem!
Stary gmach rejencji mieścił się w Opolu przy obecnym placu Wolności. Jedynym śladem po nim jest balustrada i pasaż z ławkami, jaki prowadzi za pomnikowymi platanami. Pod nim znajdują się jeszcze pozostałości piwnic budynku.
Budynek powstał na potrzeby Rejencji Opolskiej w 1833 roku. Siedzibą lokalnej administracji był przez około sto lat. Na przełomie lat 20. i 30. okazało się, że nie wystarcza on na potrzeby urzędników. Zapadła decyzja, aby wybudować dla rejencji nowy gmach, w miejscu rozebranego Zamku Piastowskiego na Pasiece. W budynku tym działa obecnie Urząd Wojewódzki w Opolu.
O ile nowa siedziba rejencji w Opolu przetrwała wojnę, tak stary gmach nie miał takiego szczęścia. Został zniszczony w 1945 roku, po wejściu Sowietów do miasta. Zgliszcza straszyły jeszcze przez około dekadę. Rozbiórka pozostałości nastąpiła w połowie lat 50. XX wieku.
Stary gmach rejencji w Opolu ma wrócić na mapę miasta
Od tego czasu stary gmach rejencji w Opolu można oglądać tylko na przedwojennych pocztówkach i zdjęciach. Ale to ma się zmienić. Ustaliliśmy bowiem, że na zlecenie władz miasta o pewnego czasu w tajemnicy prowadzone były przygotowania projektu odbudowy zabytku. Plan zakładał, że do opinii publicznej trafi to w 80. rocznicę zakończenia II wojny światowej.

Nam udało się jednak poznać szczegóły tajemniczego projektu. A także stojącej za nim inspiracji.
– Prezydent Arkadiusz Wiśniewski od dłuższego czasu trzyma z prezydentem stolicy Rafałem Trzaskowskim – słyszymy od wysoko postawionego urzędnika opolskiego ratusza, proszącego o anonimowość. – W Warszawie trwa odbudowa Pałacu Saskiego. Mając na uwadze te relacje, jak i to, że prezydent Opola jest poukładany z obecną ekipą rządzącą i może liczyć na wsparcie resortu kultury, zapadła decyzja, by odtworzyć nieistniejący zabytek także w naszym mieście.
Początkowo pod uwagę brana była odbudowa części Zamku Piastowskiego na Pasiece. Ale potem eksperci uznali, że przy obecnej zabudowie to nie wchodzi w grę.
– Nie ma tam na to miejsca – zauważa nasz informator. – Dlatego zrodził się pomysł, aby spróbować tam odsłonić gród na Ostrówku sprzed tysiąca lat, tworząc nową atrakcję turystyczną. Poza tym odbudowa zamku byłaby przedsięwzięciem zbyt drogim. Stary gmach rejencji w Opolu powinien kosztować o wiele mniej. No i przede wszystkim jest tam na niego miejsce.
Muzeum Miasta Opola i fontanna w atrium
Stary gmach rejencji w Opolu ma wrócić na mapę miasta nie tylko jako sztuka dla sztuki. Budynek ma bowiem pełnić nową funkcję. I zyskać nową formę.
Co do tej drugiej, to o ile front ma wiernie nawiązywać do tego, jak budynek prezentował się przed zniszczeniem, to już jego wnętrze oraz tyły mają być w pełni nowoczesne. Podobnie, jak kilkanaście lat temu miało to miejsce w przypadku pobliskiej siedziby Miejskiej Biblioteki Publicznej. Jej elementem jest front dawnej kamienicy w tym miejscu, ale reszta to już współczesna architektura.
– W przypadku odbudowanej siedziby rejencji tyły mają być pełne przeszkleń, tak jak MBP oraz pobliska Filharmonia Opolska – zdradza nasz informator.
– Kolorowa fontanna autorstwa Floriana Jesionowskiego znajdzie się w atrium. Paradoksalnie, większym problemem może być mniejszy pomnik Żołnierzy Wyklętych. Najpewniej będzie go trzeba przenieść poza planowany budynek na otwartą przestrzeń placu po sąsiedzku. z kolei najpewniej będzie przeniesiony – opisuje.
Ulokowanie fontanny w budynku będzie miało jeszcze jeden cel, związany z jego funkcją. Okazuje się bowiem, że stary gmach rejencji w Opolu ma służyć jako nowe muzeum.
– Inne ośrodki mają własne muzea, więc nie możemy być gorsi – argumentuje urzędnik. – Owszem, jest już Muzeum Śląska Opolskiego. Tyle, że ono zajmuje się historią całego województwa. I nawet nie podlega pod ratusz, tylko pod Urząd Marszałkowski. A stolica regionu zasługuje na coś własnego. Dlatego przy placu Wolności powstać ma Muzeum Miasta Opola.
Nasz rozmówca zapewnia, że nad całością będzie czuwać konserwator zabytków. – Sprawa była z nim już skonsultowana – mówi.
Stary gmach rejencji w Opolu ma wrócić. Potrzebna nowa spółka
Istotną kwestią są pieniądze. Tak, jak za odbudowę Pałacu Saskiego w Warszawie odpowiada specjalnie powołana spółka, w której sto procent udziałów ma ministerstwo kultury, tak i w Opolu konieczne będzie powołanie nowego podmiotu.
Głównym finansującym to, by stary gmach rejencji w Opolu wrócił na mapę miasta, ma być resort kultury. Szacunkowy koszt inwestycji to około 100 mln zł (dla porównania, nowy Pałac Saski ma pochłonąć 2,5 mld zł). Ale w odróżnieniu od Warszawy, Opole też ma mieć swoje udziały w tej spółce i wyłożyć na odbudowę część pieniędzy.
– O ile jest zgoda co do tego, aby ten obiekt powstał, to już co do personaliów obecnie zgody nie ma – przyznaje nasz informator.
– Władze Opola chciałyby w fotelu prezesa ulokować swojego człowieka. Ale ministerstwo odpiera, że skoro ono ma mieć większościowe udziały oraz wyłożyć większość pieniędzy, to jego przedstawiciel powinien kierować przedsięwzięciem. Czasu na dogranie tematu nie zostało wiele. A chętnych do obejmowania stanowiska w zarządzie oraz w radzie nadzorczej nie brakuje – komentuje.
O ile kwestie personalne pozostają jeszcze otwarte, to wiadomo, że całość ma być gotowa w ciągu trzech lat, do połowy 2028 roku.
Czytaj także: Zamek Piastowski i nowa synagoga w Opolu do zwiedzenia – wirtualnie
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania