W minonym roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych w skali całego kraju zarejestrował 25,5 mln zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy. W Polsce ze zwolnień lekarskich przynajmniej raz skorzystało 7,1 mln ubezpieczonych w ZUS. Przełożyło się to na 253,5 mln dni absencji w pracy.
– Absencja chorobowa to zjawisko dynamiczne, na które wpływają uwarunkowania środowiskowe – mówi Sebastian Szczurek, rzecznik prasowy ZUS województwa opolskiego. – Zmienia się też w zależności od pory roku, bo w okresie jesienno-zimowym zwolnień lekarskich przybywa.
Zwolnienia lekarskie. Pracownicy przechorowali ponad 5,5 mln dni!
W minionym roku szczyt wystawionych zaświadczeń z tytułu choroby własnej przypadał na styczeń i październik, po 2,4 miliony zaświadczeń w każdym z tych miesięcy.
– Zaświadczenia wystawione w obu tych miesiącach to było około 20 procent ogółu zaświadczeń z tytułu choroby własnej w całym roku – dodaje Sebastian Szczurek.
W województwie opolskim w 2024 r. lekarze wystawili mieszkańcom regionu 541 048 zwolnień z tytułu choroby własnej, a liczba dni absencji chorobowej wyniosła 5 661 897 dni.
Statystyki te nie odbiegały znacznie od tych z 2023 r. kiedy mieszkańcy województwa dostali 541 071 zwolnień lekarskich na 5 687 925 dni chorobowego.
– Mamy już dane za I kwartał tego roku w sprawie zwolnień chorobowych. Wynika z nich, że w województwie opolskim między styczniem a marcem lekarze wystawili ponad 163 tysiące elektronicznych zwolnień chorobowych, na ponad 1,55 miliona dni wolnych od pracy i innych aktywności – dodaje Sebastian Szczurek.
W całej Polsce najmniej zwolnień lekarskich było późną wiosną, czyli w maju i czerwcu minionego roku. W każdym z tych miesięcy do ZUS-u wpłynęło po około 1,5 mln zwolnień chorobowych.
Zwolnienia lekarskie. Średnio 11 dni na chorobę
W 2024 r. lekarze wystawili 25,5 mln zwolnień chorobowych, o 300 tys. więcej niż rok wcześniej.
Były to zwolnienia zarówno z tytułu choroby ubezpieczonegoj, jak i na opiekę nad dziećmi czy innymi członkami rodziny. Zdecydowaną większość stanowiły te pierwsze, bo aż 92 proc.
Przeciętnie z powodu choroby własnej ubezpieczeni w ZUS przebywali na L4 w całym roku 33,60 dnia, a przeciętna długość zaświadczenia lekarskiego wyniosła 10,83 dnia.
– Od lat wyraźnie utrzymuje się przewaga zaświadczeń wydawanych kobietom, ich liczba jest pośrednio związana z absencją kobiet w ciąży – tłumaczy Sebastian Szczurek.
Jeśli chodzi omężczyzn, najdłużej na zwolnieniach lekarskich przebywali ubezpieczeni w wieku 30-39 lat (26,4 proc.), a potem w przedziale 40-49 lat (24,9 proc) i 50-59 lat (22,8 proc.).
W przypadku kobiet, na chorobowym najdłużej przebywały panie w wieku 30-39 lat (30,3 proc.).
– Z danych ZUS wynika, że w porównaniu z rokiem poprzednim, w 2024 r. lekarze częściej wystawiali krótkie zwolnienia. Z tytułu choroby własnej było to 9,5 mln zaświadczeń o długości do 5 dni. W tej puli 1,7 mln stanowiły zwolnienia jednodniowe – wylicza rzecznik opolskiego ZUS.
Zwolnienia lekarskie. Na co chorujemy w Polsce
Najczęstsze przyczyny niezdolności do pracy pozostają niezmienne od kilku lat:
1. choroby układu mięśniowo-szkieletowego i tkanki łącznej (41,8 mln dni absencji chorobowej),
2. choroby układu oddechowego (33 mln dni),
3. urazy, zatrucia i inne określone skutki działania czynników zewnętrznych (32,5 mln dni),
4. ciąża, poród i połóg (31,8 mln dni),
5. zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania (30,3 mln dni),
6. jednostki chorobowe związane z COVID-19 (1,7 mln dni).
L4 prawdę ci powie
Obserwacja zwolnień chorobowych pozwala monitorować tendencje do występowania konkretnych schorzeń w populacji. Przykładowo, w 2024 roku nastąpił wyraźny wzrost zachorowań na krztusiec. Zarówno liczba zaświadczeń lekarskich wystawionych z tego tytułu, jak i liczba dni absencji chorobowej zwiększyły się ponad 30-krotnie. Dwa lata temu było 200 zwolnień, a rok później liczba ta wyniosła 5,6 tys. Absencje wzrosły z 1,2 tys. dni w 2023 r. do 43,1 tys. w 2024 r.
W związku ze zwiększoną liczbą zwolnień lekarskich wzrosły wydatki na absencję chorobową. Rok temu wyniosły one ponad 31 mld zł.
Z tej kwoty 59 proc. pokrywał je Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, natomiast w pozostałym zakresie wydatki ponosili pracodawcy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Czytaj też: Opolski lekarz nie owija w bawełnę: System zdrowia jest chory
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania