Rodzinna tragedia na trasie A4 rozegrała się 21 listopada 2022. 53-letni Ryszard P. jechał wraz z trójką dzieci: 9-letnią Faustyną, 12-letnią Kaliną i 15-letnim Karolem w kierunku Wrocławia. Około godz. 13.40, na 224 kilometrze drogi, pomiędzy węzłami Opole Południe i Opole Zachód na tył ich auta najechało ciężarowe Renault. Za kierownicą pojazdu siedział 43-letni Jacek P.
Tylne koło uderzonego Forda zablokowało się. Auto obróciło się i z impetem uderzyło bokiem w naczepę jadącego przed nim tira kierowanego przez 68-letniego Waldemara W.
Na miejscu zginęli Ryszard P. oraz Kalina. Faustyna i Karol doznali poważnych obrażeń. Dziewczynka po wydobyciu z roztrzaskanego pojazdu przez strażaków nie miała oznak życiowych. Udało się ją jednak reanimować. Wraz z bratem zostali zabrani do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.
– Biegły z zakresu medycyny sądowej ocenił obrażenia rodzeństwa jako średni i ciężki uszczerbek na zdrowiu – mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Rodzinna tragedia na trasie A4. Zarzuty w blisko 2,5 roku od wypadku
Choć rodzinna tragedia na trasie A4 rozegrała się w listopadzie 2022 roku, prokuratura dopiero niedawno zakończyła śledztwo.
– Zachodziła konieczność uzyskania opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Potem konieczna była opinia uzupełniająca. To przełożyło się na czas trwania postępowania przygotowawczego – tłumaczy Stanisław Bar.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu informuje, że zarzuty usłyszeli kierowcy obu pojazdów ciężarowych uczestniczących w wypadku.

W przypadku 43-letniego Jacka P. śledczy przyjęli, że doprowadził do wypadku, ponieważ nie zachował bezpiecznej odległości od poprzedzającego go Forda, a także przekroczył dozwoloną prędkość o około 10 km/h.
– Z kolei 68-letni Waldemar W. usłyszał zarzut, że przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego poruszając się z prędkością utrudniającą jazdę innym kierującym. Jak ustalili biegli, w chwili wypadku kierowany przezeń zespół pojazdów rozwijał prędkość kilku kilometrów na godzinę – opisuje Stanisław Bar.
Oskarżeni nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Zaprzeczyli, że naruszyli zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Grozi im od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Opolu.
Czytaj także: Tragedia w Wierzbicy Górnej. Zginął 63-letni kierowca Fiata
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania