Na początku lipca opisaliśmy budzący poważne wątpliwości świata nauki mechanizm sztucznego pompowania punktów przez naukowców Politechniki Opolskiej, w tym prof. Grzegorza Królczyka, prorektora uczelni ds. nauki. Królczyk i jego współpracownicy posunęli się windowaniu własnej pozycji tak daleko, że w światowych rankingach przegonili kilku laureatów Nagrody Nobla, w tym sir Rogera Penrose’a z Oxfordu, nazywanego najtęższym umysłem świata.
W reakcji na nasze teksty rektor Marcin Lorenc wydał oświadczenie, w którym nie odniósł się do meritum problemu, za to sporo miejsca poświęcił na niewybredny atak na naszą redakcję. Na tym się jednak nie skończyło. Politechnika Opolska wystąpiła do sądu w Opolu z wnioskiem o tzw. zabezpieczenie. Czyli de facto ocenzurowanie naszych publikacji, w tym ich całkowite usunięcie z internetu.
Co ciekawe, chodziło nie tylko o tekst źródłowy, ale również o komentarze przedstawicieli świata nauki do zachowania rektora Lorenca. Żądanie politechniki obejmowało nawet usunięcie naszej rozmowy z prof. Hubertem Wojtaskiem z Uniwersytetu Opolskiego – a więc pracownikiem innej uczelni! – który niezwykle drobiazgowo zdemaskował manipulacje profesora Królczyka, ale także opowiedział o cichym przyzwoleniu polskiego środowiska naukowego na naruszanie etyki i dobrych obyczajów.
Zabezpieczenie miało polegać także na usunięciu z sieci w całości trzech elektronicznych wydań naszego tygodnika, czyli także kilkudziesięciu artykułów niezwiązanych z politechniką (!). Mało tego, gdyby sąd przychylił się do wniosku Politechniki Opolskiej, włączona zostałaby cenzura prewencyjna, czyli sąd zakazałby nam pisania na wspomniany temat do czasu zakończenia procesu. W realiach polskiego sądownictwa – przez dobrych kilka lat. Ostatnim żądaniem politechniki było wymuszenie na naszej redakcji oświadczenia, w którym wskazalibyśmy, iż rozpowszechniamy nieprawdziwe informacje. Co jest kuriozum, bowiem żadnej nieprawdy w naszych tekstach nikt nie odnalazł.
Cenzura Politechniki Opolskiej nie przeszła. Sąd odrzucił wniosek uczelni
Ta sytuacja przypomina wydarzenia sprzed pięciu lat, kiedy to grupa naukowców Politechniki Opolskiej wystąpiła do sądu o zabezpieczenie artykułu ówczesnej „Nowej Trybuny Opolskiej” o wątpliwościach wobec realizowanego przez nich projektu za kilka milionów złotych z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Wtedy sąd wyraził na to zgodę. Cenzura prewencyjna naukowców z Politechniki Opolskiej spowodowała brak symetrii medialnej na toczącej się wtedy wojnie profesorów. Konflikt zakończył się załamaniem psychicznym ówczesnego rektora Marka Tukiendorfa i jego samobójczą śmiercią, po której nowym rektorem został Marcin Lorenc. Po kilku latach procesu Sąd Okręgowy w Opolu przyznał rację dziennikarce i szefom „Nowej Trybuny Opolskiej”, chwaląc w obszernym uzasadnieniu wyjątkową rzetelność artykułu. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu całkowicie odwrócił jednak wyrok, nakazując gazecie przeprosiny.
W uzasadnieniu odrzucenia najnowszego wniosku Politechniki Opolskiej, sędzia Marcin Ilków z Sądu Okręgowego w Opolu stwierdził: „Zasadniczą kwestią w tego typu postępowaniu jest uprawdopodobnienie roszczenia i interesu prawnego. W literaturze trafnie podnosi się, że zawarte we wniosku o udzielenie zabezpieczenia same twierdzenia uprawnionego o istnieniu roszczenia i interesu prawnego nie stanowią jego uprawdopodobnienia. W niniejszej sprawie, w ocenie Sądu, wnioskodawca nie uprawdopodobnił ani roszczenia, ani też interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia”.
Sąd w dalszej części dokumentu argumentuje, że nie można przyjmować jako reguły, że krytyka osoby piastującej funkcję w organach jednostki, jaką jest politechnika, jest równoznaczna z krytyką całej uczelni. W uzasadnieniu wskazano, że „zbyt daleko idące jest przyjęcie, iż w sprawie mogło dojść do naruszenia dóbr osobistych Politechniki Opolskiej”.
To nie była jedyna podstawa odrzucenia wniosku o zabezpieczenia. Sędzia Marcin Ilków zauważył, że uczelnia nie wskazała, z jakim konkretnie roszczeniem zamierza wystąpić w deklarowanym procesie. „Skoro zatem roszczenie nie zostało sformułowane, to tym samym niemożliwym jest uznanie, iż roszczenie zostało uprawdopodobnione” – stwierdził.
Czytaj także: Prof. Wojtasek o tłumaczeniach prorektora Królczyka: To mydlenie oczu i próby manipulacji
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.