To, że Corotop Gwardia Opole zagra w play off wynika już z jasnej matematyki. Wszak nad dziewiątym w zestawieniu Zagłębiem Lubin ma osiem punktów przewagi, do rozegrania w fazie zasadniczej zostały już tylko po dwa pojedynki. Ba, jasnym stało się, że opolan nie dogoni już także ósmy w stawce MKS Kalisz (pełna tabela TUTAJ).
Gwardia Opole w play off
Gospodarze kapitalnie weszli w sobotni mecz. Co prawda wynik otworzyli rywale, ale nie minął kwadrans gry, a ci pierwsi prowadzili 11:4, w czym spora zasługa czterech trafień Mateusza Wojdana! Później już mieliśmy dość „wesoły handball” przy czym gra się wyrównała, nawet ze wskazaniem na przyjezdnych. Jakby nie było w pewnym momencie przegrywali oni już tylko 15:18. Niemniej na przerwę opolanie schodzili mając cztery bramki więcej na koncie.
Po zmianie stron gra wyglądała dość podobnie. Podopieczni Bartosza Jureckiego umiejętnie oddalali zagrożenie i nie pozwalali gościom się za bardzo zbliżyć. Groźniejszy moment miał miejsce chyba jedynie tuż po półmetku drugiej odsłony, gdy po dwóch golach z rzędu doszli Gwardię na 27:30. Na szczęście jej przedstawiciele odpowiedzieli tym samym. Jakby tego było mało na finiszu sprawy w swoje ręce wziął Andrzej Widomski, rzucając trzy bramki z rzędu. Dzięki czemu team w którym gra odskoczył na 37:30 i wygrana przestała być zagrożona. Ba, w ostatnich sekundach gospodarze nawet powiększyli dystans.
Corotop Gwardia Opole – Ostrovia Ostrów Wielkopolski 40:32 (21:17)
Gwardia: Ałaj, Malcher – Widomski 7, Wojdan 6, Kamiński 5, Łangowski 5, Pelidija 4, Wrzesiński 4, Luksa 3, Jendryca 2, Jędraszczyk 2, Wandzel 2, Hryniewicz Milewski, Sosna, Stempin.
Kary: 8 min.
Czytaj także: Nowy stadion w Opolu uroczyście otwarty. Komplet widzów, feta na trybunach