Mickiewicz Kluczbork przegrał z Lechią Tomaszów Mazowiecki do zera, ale na pewno nie można powiedzieć, że przedstawiciele Opolszczyzny poddali się bez walki. Tak naprawdę słabo spisali się jedynie w trzecim secie, gdy zostali rozbici do 16.
W spotkanie „weszli” choćby prowadzeniem 6:4. Później miejscowi wyraźnie się przebudzili i było już 12:9 dla nich. Na szczęście kluczborczanie nie pozwolili się im zbytnio rozpędzić, choć wciąż też nie potrafili wrócić na prowadzenie. Doprowadzili jednak do gry na przewagi, gdzie więcej krwi zachowali gracze Lechii.
Mickiewicz Kluczbork przegrał z Lechią
Po zmianie stron gra wyglądała dość podobnie. Najpierw dwie akcje wygrali nasi siatkarze. Na co ich rywale odpowiedzieli bardzo wyraźnie (5:2). Goście jednak nie poddali się i niebawem tablica wyników pokazywała 11:10 na ich korzyść. Wtedy z kolejnych sześciu piłek tomaszowianie „zgarnęli” pięć. Niebawem jednak mieliśmy remis po 18. I dalej trwał zażarty bój, choć z lekkim wskazaniem na gospodarzy, którzy finalnie triumfowali trzema „oczkami” przewagi. To nieco podłamało podopiecznych Mariusza Łysiaka, którzy w kolejnym secie już zagrali mocno poniżej możliwości.
Tym samym nie wzbogacili swojego dorobku choćby o „oczko”. I wciąż są na ósmym miejscu w zestawieniu drugiego szczebla (pełna tabela TUTAJ).
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Mickiewicz Kluczbork 3:0 (27:25, 25:22, 25:16)
Mickiewicz: Magnuszewski (2 pkt), Górski (6), Kozłowski (7), Linda (11), Pasiński (9), Janus (5), Jaskuła (libero) oraz Mielczarek (1), Gryc.
Czytaj także: 3 liga siatkówki. Koniec sezonu zasadniczego u pań i panów