Dlatego znajoma 38-latki zamordowanej przez męża założyła 10 lipca zbiórkę na portalu Pomagam.pl. W ciągu jednego dnia dnia wpłynęło blisko 37 tys. zł.
Przypomnijmy, do zabójstwa doszło w miniony weekend we wsi Nasale w gminie Byczyna. Informacja o znalezieniu zwłok mieszkanki Kluczborka pojawiła się 9 lipca.
Dzień później Prokuratura Okręgowa w Opolu wydała komunikat o tym, iż zarzut zabójstwa przedstawiono mężowi zamordowanej – 44 letniemu Mateuszowi F.
Mężczyzna został tymczasowy aresztowany. Za morderstwo grozi mu do 30 lat więzienia, a nawet dożywocie. Udusił żonę podczas kłótni, a potem ukrył ciało w lesie i zgłosił zaginięcie żony.
Prokuratura poinformowała również o tym, że podjęte zostały czynności w sprawie roztoczenia pieczy nad trójką małoletnich dzieci małżonków. 9-letnia Kinga, 7-letnia Iza i 4-letnio Henio stracili w jednej chwili i mamę i tatę, a ich los poruszył serca wielu osób. Znajoma zamordowanej Aleksandry założyła zbiórkę ineterntową na portalu Pomagam.pl „Na nowy dom dla dzieci Oli F.”.
Zbiórka dla dzieci zamordowanej Oli z Kluczborka. Ludzie otworzyli serca
Zbiórka dla dzieci zamordowanej Oli z Kluczborka miała początkowo za cel zebrać tylko 20 tys. zł, ale w ciągu jednego dnia wpłat dokonało blisko 700 osób. To były czasem bardzo drobne kwoty: po 10, 20 zł. Początkowo autorka zbiórki chciała ją zamknąć, ale za namową różnych osób jednak tego nie zrobiła i nadal można pomagać.
Pierwotnie zbiórka dla dzieci zamordowanej Oli z Kluczborka miała zapewnić „wsparcie finansowe, które pozwoliłoby na pokrycie wydatków w związku z nagłą sytuacją, która spadła na rodzinę Oli”. Ciocia z Gorzowa została ustanowiona opiekunem prawnym małoletnich.
Jak można przeczytać na portalu pomocowym, „sytuacja nie jest jednak prosta, ponieważ w mieszkaniu 44 m kw. zamieszkiwanym dotąd przez 3 osoby będzie mieszkało tych osób 6, w związku z czym należy przeprowadzić remont i przystosować przestrzeń do potrzeb najmłodszych. Niezbędny jest zakup mebli, łóżek, biurek, krzeseł, ubrań, rzeczy osobistych i pokrycie wszystkich innych, niespodziewanych wydatków. (…)Ważne jest też zapewnienie regularnej pomocy psychologicznej całej rodzinie, by ta traumatyczna sytuacja jak najmniej wpłynęła na ich życie i pozwoliła stanąć na nogi. Regularna terapia wiąże się z wysokimi kosztami”…
Zbiórka dla dzieci zamordowanej Oli z Kluczborka. Dlaczego nadal trwa?
W ciągu 9 godzin na konto wpłynęło ponad 26 tys. zł. 11 lipca w południe było ich blisko 37 tys. zł. Znajoma zamordowanej kobiety zamieściła dziś nowy komunikat na profilu zrzutki:
„Zbiórka dla dzieci zamordowanej Oli z Kluczborka trwa, nie kończymy jej. Ze względu na naprawdę liczne prośby i zapewnienia o jeszcze nadchodzącym wsparciu zdecydowaliśmy, że nie będziemy odbierać ludziom o wielkich sercach tej możliwości. Bo przecież chodzi o dzieci i spokój tej rodziny, a pieniądze pozwolą im przez jakiś czas żyć naprawdę spokojnie i nie martwić się o środki” – pisze znajoma zamordowanej kobiety.
„Nasza motywacja o wcześniejszym zakończeniu podyktowana była tym, że założony cel został osiągnięty (…) ze względu na uczciwość względem darczyńców, myśleliśmy o zamknięciu jej. Nikt przecież teraz nie wie ile będzie kosztowało dokładnie utrzymanie tak dużej rodziny i z jakimi niespodziewanymi kosztami przyjdzie jej się mierzyć (…) każdą kolejną złotówkę traktujemy jak skarbonkę, która będzie zabezpieczeniem tej nowej rodziny – tłumaczy koleżanka Aleksandry F.
„Jeśli więc ktoś ma ochotę do tej skarbonki jeszcze się dołożyć – dziękuję(…) Pomóżmy tej nowej rodzinie udźwignąć temat, by w obliczu takiej tragedii sprawy finansowe były ostatnim, czym muszą się martwić” – apeluje.
Czytaj też: Morderstwo pod Byczyną: to mąż zabił żonę
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.