Sławomir Nitras w Opolu: Dziękuję za zaangażowanie
Poseł Sławomir Nitras w Opolu pojawił się w środę w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Opolu. Spotkanie pierwotnie miało odbyć się przed gmachem biblioteki, ale przeszkodziła w tym deszczowa aura. Na spotkaniu pojawili się też posłowie Koalicji Obywatelskiej oraz działacze opozycji. Był lider Platformy w regionie marszałek Andrzej Buła, a także prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. Była też spora grupa samorządowców.
Sławomir Nitras podkreślał, jak ważna w najbliższych wyborach parlamentarnych będzie Obywatelska Kontrola Wyborów (OKW), aby pilnować ich demokratycznego przebiegu.
– W Polsce są nas już 32 tysiące. Na Opolszczyźnie mamy 800 osób zaangażowanych i nisko się kłaniam, bo to szlachetna i odważna obywatelska decyzja – mówił poseł PO.
– Taką decyzję podjęło wielu świadomych obywateli, którym na sercu leży los demokratycznej Polski i wolności, które gwarantują nam demokratyczne wybory – powiedział.
Jak dodał, trzeba mieć na uwadze, że do grona 32 tysięcy osób trzeba dodać drugie tyle, którzy będą pracować w obwodowych komisjach wyborczych. To reprezentanci innych partii demokratycznych i obserwatorzy z ramienia KOD-u.
„Nie można łączyć wyborów z referendum”
Sławomir Nitras w Opolu nawiązał też do zmian w ordynacji wyborczej wprowadzonych przez obóz PiS.
– PiS teraz próbuje zrobić referendum, bo myślą, że to im pomoże w wyborach. To jest łajdactwo. Polskie prawo mówi, że nie można wpływać na wybory. I nie pozwala łączyć ich z referendami, a teraz na gwałt zmieniają prawo. To jest próba manipulacji, charakterystyczna dla takich krajów jak Turcja i Węgry – wskazywał
Podkreślił, że kto majstruje w ordynacji wyborczej, żeby dostosować ją do swoich potrzeb, powinien być wyeliminowany z wyborów.
– Bo wybory są dla obywateli, a nie dla polityków. To jest tak, jakby ktoś szedł na maturę, albo egzamin na studia i majstrował przy pytaniach – powiedział.
Poseł PO: Trzeba zaprosić OBWE
Sławomir Nitras od dawna przekonuje, że PiS nie można ufać. W Opolu zaznaczał, że ludziom tej formacji trzeba będzie dokładnie patrzeć na ręce. Dlatego – argumentował – każda pomoc w obserwacji wyborów jest bardzo istotna. Także ze strony organizacji międzynarodowych, jak choćby Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Zaznaczał, że OBWE obserwuje również wybory w krajach o ugruntowanej demokracji, m.in. we Francji i USA, i nie budzi to tam zdziwienia lub protestów.
– Ale żeby OBWE mogła obserwować wybory w danym kraju, to rząd musi wystosować zaproszenie. Dotąd OBWE takiego zaproszenia z Polski nie otrzymało. W Europie są dwa kraje, które odmawiają OBWE prawa obserwacji wyborów w swoich krajach. To jest Rosja i Białoruś – mówił Sławomir Nitras w Opolu.
Na miejscu długo rozmawiał z 25-letnim zwolennikiem Konfederacji. Przyznał, że jako młody człowiek pracował na rzecz Janusza Korwin-Mikkego.
– Trzy lata mi zajęło, żeby się zorientować, że to wariat. To ktoś, kto się nabija z osób z niepełnosprawnościami, a swojej żonie każe do siebie mówić „pan”. Ten człowiek powiedział, że gdyby Rosjanie weszli do Polski, to on by ich witał z radością – stwierdził poseł PO.
Sławomir Nitras w Opolu nie chciał rozmawiać z TVP
Sławomir Nitras w Opolu mówił też, że obecna władza zdewastowała media publiczne, czyniąc z nich tubę propagandową.
– Telewizja publiczna ma teraz tyle wspólnego z medium publicznym, co dom publiczny z normalnym domem – ocenił.
Poseł PO odmówił wypowiedzi przedstawicielowi telewizji TVP3 Opole.
– Nie chodzę do domu publicznego [miał tu na uwadze rządową telewizję – dop. red.] i odmawiam wam odpowiedzi – uciął.
Taka postawa może być zaskoczeniem dla części polityków opolskiej Platformy, którzy nie stronią od występów na antenie TVP.