Skarga na Janusza Kowalskiego to skutek incydentu, jaki miał miejsce w piątek 9 maja. Wszedł wtedy do podstawówki nr 209 na Bielanach. Towarzyszył mu Robert Bąkiewicz oraz ekipa telewizji wPolsce24. Opolski poseł PiS miał nagabywać dyrektorkę szkoły oraz ją zastraszać. Owa „interwencja poselska” dotyczyła rzekomego usunięcia polskiego godła z sal, w których w kolejnych dniach uczniowie mieli pisać egzamin ósmoklasisty.
Janusz Kowalski zamieścił potem w sieci nagranie zarejestrowane pod Urzędem Dzielnicy Bielany. Twierdzi w nim, że w 2024 roku Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy oraz kandydat KO na prezydenta RP, nakazał zdejmowanie krzyży w budynkach należących do Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Rozmija się z prawdą, ponieważ zdejmowania już wiszących krzyży nie było. Symbole religijne miały nie pojawiać się w nowo oddawanych pomieszczeniach.
Dalej poseł PiS w nagraniu twierdzi, że teraz pyta czy Rafał Trzaskowski „również nakazał dyrektorom szkół zdejmowanie godła Rzeczypospolitej Polskiej”.
– W sprawie takiego godła interweniowałem w Szkole Podstawowej nr 209 na warszawskiej Bielanach, w mieście rządzonym przez Rafała Trzaskowskiego, gdzie doszło do takiej sytuacji. Dyrektor nakazała zdejmowanie godła polskiego z sal, w których uczniowie mają mieć egzamin. Tę sprawę będę wyjaśniał – powiedział.
Skarga na Janusza Kowalskiego. Poseł PiS nie poczekał na policję
Grzegorz Pietruczuk, burmistrz Bielan, po tym zdarzeniu stwierdził, że Janusz Kowalski i Robert Bąkiewicz zastraszyli dyrektorkę i zespół placówki. Ich interwencję określa jako przekroczenie kompetencji posła i nadużycie. Zaznacza, że nie było żadnego nakazu usuwania godła z klas, w których odbywa się egzamin ósmoklasisty.
Grzegorz Pietruczuk opisuje, że politycy prawicy wraz z ekipą telewizji wPolsce2024 wdarli się do gabinetu dyrektorki. „Personel czuł się zagrożony przez ich obecność i słowa” – zauważa.
Burmistrz Bielan zaalarmował policję, ale Janusz Kowalski i Robert Bąkiewicz nie poczekali na patrol.
„Niesmak jest tym większy, że opisywana historia dotyczy akurat Szkoły Podstawowej nr 209. Tak, tej samej szkoły, w której zaledwie kilka dni temu świętowaliśmy hucznie Dzień Flagi, gdzie wraz z uczniami, rodzicami i nauczycielami – ponad tysiąc osób – uformowaliśmy żywą flagę” – opisuje Grzegorz Pietruczuk.
Zapowiedział wtedy, że na biurko marszałka Sejmu trafi skarga na Janusza Kowalskiego.
„Proszę, nie róbmy ze wszystkiego polityki. Nie róbmy jej kosztem pedagogów. (…) Nie róbmy jej też kosztem uczniów i ich rodziców. Czy zbliżający się egzamin nie jest wystarczającym powodem do nerwów? Naprawdę chcemy, aby nasza młodzież zdawała go w atmosferze medialnej histerii, która dodatkowo ma się nijak do rzeczywistości?” – napisał burmistrz Bielan na swoim profilu na Facebooku.
Burmistrz Bielan o opolskim pośle PiS: Zachowanie ze wszech miar naganne
Swoją obietnicę Grzegorz Pietruczuk zrealizował w środę 14 maja. Wtedy poinformował, że do gabinetu Szymona Hołowni trafiła skarga na Janusza Kowalskiego.
W dokumencie czytamy, że Janusz Kowalski, Robert Bąkiewicz i ekipa telewizji wPolsce24 pojawili się w szkole bez zapowiedzi. Wskazuje, że poseł PiS nie wpisał się do księgi wejść, naruszając wewnętrzny regulamin placówki. Nie zważał na sprzeciwy pracowników szkoły i rodziców dzieci będących świadkami zajścia.
„W trakcie incydentu na terenie szkoły przebywało wielu uczniów i rodziców, co potęgowało napięcie i niepokój wywołany zachowaniem posła i Roberta Bąkiewicza, osoby zgodnie z dostępną mi wiedzą skazanej prawomocnym wyrokiem” – napisał burmistrz Bielan.
Wtargnięcie Janusza Kowalskiego do gabinetu dyrekcji określa jako natarczywe i konfrontacyjne. „Dyrekcja szkoły wraz z personelem pedagogicznym poczuli się zagrożeni i zaniepokojeni przebiegiem sytuacji” – opisuje.
Skarga na Janusza Kowalskiego trafiła na jego facebookowy profil. „Uważam, nie tylko jako Burmistrz Dzielnicy Bielany, ale również rodzic, że zachowanie posła Janusza Kowalskiego było ze wszech miar naganne i ze szkodą dla tego dobra wspólnego” – skomentował Grzegorz Pietruczuk.
Zwróciliśmy się do Janusza Kowalskiego o odniesienie do faktu, że do marszałka Sejmu trafiła skarga na niego. Poseł PiS nie odebrał ani nie oddzwonił. Nie odpowiedział też na wiadomość SMS. Jeśli odniesie się do sprawy, zaktualizujemy materiał.
Czytaj także: Grzegorz Braun zniszczył wystawę o LGBT w Opolu. Jest śledztwo
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania