Podczas rozgrywanego od dwóch tygodni mundialu w składzie biało-czerwonych byli bowiem rozgrywający Piotr Jędraszczyk i prawoskrzydłowy Mateusz Wojdan. Nasz duet prezentował się całkiem przyzwoicie. Znacznie więcej występował pierwszy z nich. Ten w siedmiu meczach zdobył 21 z czego najlepszy występ zanotował przeciwko Algierii gdy zdobył osiem bramek. Z kolei drugi z nich dołożył łącznie dziewięć trafień.
Całościowo jednak Polacy zawiedli. W ramach pierwszej rundy trafili do grupy A. W niej przegrali z Niemcami 28:35 i Szwajcarami 28:30, a w międzyczasie zremisowali z Czechami 19:19. To sprawiło, że zamiast grać w rundzie głównej zmagań pozostała im gra o przysłowiową pietruszkę czyli miejsca 25-32, które nazywane jest Pucharem Prezydenta. Tam już spisywali się dobrze, ale trudno by było inaczej skoro po drodze pokonywali takie drużyny jak Algieria 38:32, Kuwejt 42:32, Gwinea 40:28 i dopiero po rzutach karnych Stany Zjednoczone (w meczu był remis po 21).
Reszta trenuje z klubem
Tymczasem pozostali gwardziści w ostatnich dniach przygotowywali się do drugiej części sezonu. Co prawda w Orlen Superlidze rozpoczną ją dopiero w połowie lutego goszcząc Inudstrię Kielce, ale już w piątek zagrają w 1/8 finału Pucharu Polski z KPR-em Legionowo. Niemniej od połowy stycznia trenowali na swoich obiektach, a niedawno wzięli udział w towarzyskim Turnieju o Puchar Prezydenta Ostrowa Wielkopolskiego. Zajęli tam trzecie miejsce. Najpierw przegrali 26:29 z MMTS-em Kwidzyn czyli późniejszymi triumfatorami zmagań. Z kolei w starciu o trzecie miejsce ograli 30:29 Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.
Czytaj także: Trener Odry Opole: Kadra już zamknięta… chyba, że pojawi się jakaś okazja