Szymon Ogłaza – rozmowa
Piotr Guzik: Jak na przestrzeni 25 lat zmieniła się gospodarka województwa opolskiego?
Szymon Ogłaza: Opierając się tylko na dostępnych statystykach widzimy, jak wiele dobrego się przez te lata dokonało i w jaką stronę zarówno jako kraj, jak i region zmierzamy. Wystarczy choćby wspomnieć, że od 1999 roku stopa bezrobocia w województwie opolskim cały czas spada. I tak – w 2004 roku wynosiła 21,7 proc., w 2010 – 11,9 proc., a na początku tego roku tylko 5,9 proc. Wzrosły także dochody na jednego mieszkańca, które 20 lat temu wynosiły 155 zł, co dawało nam 12. pozycję w Polsce, a na początku tego roku zajmujemy już ósme miejsce z 925 złotymi na osobę. To tylko liczby, ale wpływa na nie wiele istotnych czynników. Jak na przykład nasza obecność w Unii Europejskiej. I ogromne pieniądze, z których korzystają nasi mieszkańcy, samorządy i firmy w każdej dziedzinie życia. Dzięki funduszom unijnym biznes inwestuje w nowe technologie, infrastrukturę, coraz bardziej otwiera się na świat i Europę. To daje efekty, które obserwujemy na co dzień.
W jakim miejscu jest opolska gospodarka?
– Odpowiedź może być tylko jedna: progres. Województwo rozwija się. Weźmy pod uwagę choćby wielkość naszych stref ekonomicznych. Do 2014 roku działaniem stref objętych było w regionie niecałe 8,5 hektara tylko w okolicach Nysy, a teraz jest to 1200 hektarów w 21 gminach. Nasze Centrum Obsługi Inwestora i Eksportera ma co robić. Dlatego, że inwestorzy żywo się tymi terenami interesują.
Kryzys w branży motoryzacyjnej nam nie zagraża?
– Z niepokojem moglibyśmy patrzeć na spowolnienie u naszego sąsiada i gospodarczego partnera – Niemiec. Ale i tutaj trzymaliśmy rękę na pulsie, starając się nie dopuścić do potencjalnego kryzysu. Dbamy o dywersyfikację branż, jakie przez ostatnie naście lat zadomowiły się na Opolszczyźnie. Przez lata wspierania biznesu i przy pozyskiwaniu inwestorów staraliśmy się, aby nasza gospodarka była różnorodna pod kątem branż. Owszem, branża automotive stanowi dla nas ważny element. Zresztą bardzo innowacyjny, bo mówimy o zakładach produkujących podzespoły do samochodów elektrycznych. Mimo to mamy także do czynienia z firmami budowlanymi, rolno-spożywczymi, surowcowymi, z branżą metalową, chemiczną i tzw. gospodarką obiegu zamkniętego. Dzięki temu mniej obawiamy się tąpnięć gospodarczych, które mogłyby być zagrożeniem „monokultury inwestycyjnej” .
Co Opolszczyzna robi, aby poprawić swoją pozycję gospodarczą względem silnych sąsiadów w postaci województw śląskiego i dolnośląskiego?
– Stawiamy i będziemy stawiać przede wszystkim na jakość i komfort życia w naszym regionie. Mówiłem już o tym na sesji, podczas prezentacji kierunków rozwoju regionu na kolejne lata. I podkreślam to przy każdej okazji. Poza tym kompaktowość województwa, o której często się mówi, to jednocześnie stosunkowo niewielkie odległości, jak i bogata infrastruktura – drogowa, ale i ta związana ze spędzaniem wolnego czasu. To wszystko ma sprawić, żeby w województwie chciało się nie tylko pracować, ale mieszkać i wypoczywać. Szukamy różnic, które mogą być naszym atutem. Widzimy ją m.in. w lokalizacji pomiędzy dużymi ośrodkami, bliskości autostrady oraz poprawie infrastruktury drogowej w innych częściach województwa. Dlatego jako samorząd wspieramy jej rozwój, by wymienić np. trasę S11, która będzie dla okolic Kluczborka, Olesna i Praszki tym, czym wspomniana A4 dla centralnej części regionu. Mówiąc kolokwialnie – mamy wszędzie blisko: do dużych miast w sąsiednich województwach, jak i za granicę.
Jakie jeszcze mamy atuty?
– Mamy wysoką jakość usług medycznych, kulturalnych czy właśnie infrastruktury. Zamiast się siłować z większymi, a co za tym idzie, pod wieloma względami mocniejszymi ośrodkami, zastanówmy się, czy to, co nas odróżnia, może być naszą przewagą. My uważamy, że może i to podkreślamy i będziemy promować poza regionem.
Co można zrobić, by zatrzymać młodych ludzi z fachem w ręku przed opuszczeniem regionu?
– To jest bardzo trudne. Mimo to konsekwentnie staramy się łączyć potrzeby biznesu i rynku pracy z edukacją, by ułatwiać młodym rozpoczynanie u nas kariery zawodowej. Pomagają nam w tym, rzecz jasna, unijne fundusze i projekty związane np. ze szkolnictwem zawodowym, praktycznymi pracami dyplomowymi, kształceniem ustawicznym czy zwiększeniem adaptacyjności pracodawców i pracowników. Poszukiwanie i lokowanie nowych inwestorów w regionie to także nowe miejsca pracy, które oferujemy młodym. To wreszcie wspomniana wcześniej jakość życia i dbałość o infrastrukturę czasu wolnego. Po to, by po pracy można było dobrze odpocząć.
Co jest wyróżnikiem województwa opolskiego na mapie gospodarczej kraju?
– Na pewno wielkość regionu i świetna dostępność komunikacyjna – usytuowanie przy A4, S11 i w rejonie pogranicza. Ale ten stosunkowo niewielki rozmiar województwa to także inny atut – jesteśmy małym regionem, dzięki czemu znamy się ze wszystkimi i to pomaga. Jako samorząd jesteśmy obecni od początku do ostatniego etapu inwestycji. A dzięki doświadczeniu i kontaktom, jakie posiada OCRG, możemy nie tylko wspomagać, ale także prowadzić proces inwestycji od początku do końca. No i nie zapominajmy o tym, co wiąże się z naszym największym bogactwem, czyli ludźmi – naszym atutem jest wysoka kultura pracy, którą osiągnęliśmy dzięki specyfice kulturowej Śląska Opolskiego.
Jakie są główne wyzwania stojące przed opolskim biznesem?
– Bardzo ważne jest co najmniej utrzymanie dotychczasowego tempa rozwoju w związku z kryzysami ekonomicznymi oraz sytuacją za naszą wschodnią granicą. Musimy także starać się być konkurencyjni, zarówno pod względem zmian technologicznych, jak i taniej siły roboczej w Azji. Musimy zadbać o transformację energetyczną sektora produkcyjnego, by sprostać nowym wymogom i zmieniającym się warunkom prawnym. No i wreszcie wielkim wyzwaniem są zmiany klimatyczne i zagrożenia kataklizmami, co pokazała ostatnia powódź. Tutaj też mamy wiele do zrobienia.
A propos powodzi, na ile wpłynęła ona na krajobraz gospodarczy regionu? Jakie działania są podejmowane, by zminimalizować jej skutki dla biznesu?
– Jak wszyscy wiemy, ucierpieli i mieszkańcy, i instytucje, i firmy. Jeśli chodzi o biznes, to właśnie teraz jesteśmy na etapie aktywnego dialogu z Komisją Europejską i czekamy na ramy prawne, umożliwiające nam uruchomienie pieniędzy, kierowanych właśnie do firm, by pomóc im w podniesieniu się po powodzi. Ale to nie wszystko. Wcześniej ogłosiliśmy nabór do projektu „Opolskie konkurencyjne”, którego głównym celem jest wzmacnianie konkurencyjności naszego regionu poprzez stworzenie do roku 2030 efektywnego systemu umożliwiającego wsparcie MŚP oraz IOB w zakresie wprowadzania na rynek nowych lub ulepszonych produktów i usług, zwiększających skalę ich działalności oraz wzrost zasięgu oferty. To pozwoli na poprawę poziomu przedsiębiorczości, konkurencyjności i zmniejszenia dystansu w tym zakresie względem pozostałych regionów w Polsce. A warto podkreślić, że projekt skierowany był do tzw. subregionu południowego, czyli właśnie terenów objętych wrześniową powodzią.
Wróćmy jeszcze do statystyk. Wynika z nich, że wszystkie województwa w kraju rozwijają się gospodarczo. Ale większość regionów nam ucieka. A te, które przez lata były od nas gorsze, coraz szybciej nas doganiają. Jak możemy sobie w stanie z tym poradzić?
– To nie do końca tak jest, bo choćby przytoczone wcześniej przeze mnie liczby pokazują, że np. pod względem dochodów na mieszkańca udało nam się przeskoczyć w rankingu regionów kilka pozycji. Nasza kondycja gospodarcza przez ostatnie 10 lat pokazuje stabilne tempo wzrostu, co sytuuje nas w średniej wśród polskich województw. A trzeba pamiętać, że ze względu na wielkość regionu, nasz udział procentowy w wytwarzaniu PKB jest najniższy w kraju. Z roku na rok robimy postępy w sferze innowacyjności, zwłaszcza w sektorze usług, który odnotował znaczący wzrost udziału innowacyjnych przedsiębiorstw. I o to będziemy dalej dbać. Właśnie utrzymanie stabilnego wzrostu w sektorze przemysłowym oraz w sektorze usług powinny nam pomóc w zwiększeniu konkurencyjności na tle innych regionów Polski.
Czytaj też: Biznes w Opolu. Tu bije gospodarcze serce regionu
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania