Sytuacja miała miejsce 2 sierpnia, podczas jubileuszu 80-lecia 1. Pułku Saperów w Brzegu. Jacek Monkiewicz był wśród gości pikniku zorganizowanego przez jednostkę. Jak wskazują nasi informatorzy, impreza była mocno zakrapiana.
Jacek Monkiewicz i awantury na pikniku oraz w szpitalu w Brzegu
W pewnym momencie starosta brzeski zaczął czynić niestosowne awanse względem jednej z kobiet. Skutkiem była awantura, a potem uderzenie go przez jednego z wojskowych.
Po tym Jacek Monkiewicz trafił na SOR Brzeskiego Centrum Medycznego. Nasi rozmówcy wskazują, że zabrała go karetka pogotowia. Tam starosta brzeski zaczął się awanturować, domagając się błyskawicznej obsługi.
– Miał około dwóch promili alkoholu w organizmie. Wyzywał personel i krzyczał, że będzie zwalniał ludzi, bo on jest starostą – słyszymy.
Faktycznie, szpital w Brzegu podlega starostwu powiatowemu. Nasi rozmówcy twierdzą, że relacje Jacka Monkiewicza z jego kierownictwem już wcześniej nie była najlepsza. Próbowaliśmy skontaktować się z dyrektorem placówki, ale nie był dostępny. Usłyszeliśmy, że rozmowa najwcześniej możliwa jest w piątek 6 września.
Jacek Monkiewicz nie zamierza podać się do dymisji
W środę 4 września dzwoniliśmy do starosty brzeskiego, aby odniósł się do sprawy. Miał wyłączony telefon. Wysłaliśmy mu pytania przez sms. Zapytaliśmy m.in. czy zamierza przeprosić za swoje zachowanie oraz czy poda się do dymisji. Do czasu publikacji materiału nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W starostwie powiatowym w Brzegu usłyszeliśmy, że Jacek Monkiewicz do 18 września przebywa na urlopie.
Starosta brzeski skomentował swoje zachowanie w piśmie wysłanym do „Panoramy Powiatu Brzeskiego”. Potwierdził, że w nocy z 2 na 3 sierpnia trafił na SOR szpitala w Brzegu. Zaznaczył, że nie był w stanie upojenia, a tylko pod wpływem alkoholu. Poskarżył się, że długo oczekiwał na lekarza dyżurującego i zaczął się niecierpliwić, a wypity alkohol spotęgował irytację. Jacek Monkiewicz przyznał też, że „zapewne” użył „kilku nieparlamentarnych słów”, gdy lekarz się pojawił.
„Nie obrażałem jednak personelu medycznego i nie byłem agresywny. Jeśli obecny tej nocy personel poczuł się oburzony moim zachowaniem, chcę wszystkich przeprosić” – zapewnia.
Po czym dodaje: „Jednakże na własnej skórze przekonałem się, że skargi na funkcjonowanie brzeskiego SOR-u nie biorą się znikąd”.
Jacek Monkiewicz przekonuje, że nie wyrządził żadnych szkód i nie popełnił przestępstwa. Dlatego nie zamierza ustępować z funkcji starosty brzeskiego.
Platforma: To niedopuszczalne zachowanie
W Platformie sytuacja, której bohaterem był Jacek Monkiewicz, budzi duże emocje. Sporo działaczy o awanturach z udziałem pijanego starosty dowiedziało się dopiero niedawno.
– Jakieś fatum wisi nad tym Brzegiem – mówi jeden z polityków opolskiej PO.
Przypomina, że pięć lat temu, po imprezie z okazji 75-lecia pułku saperów, pijany Jacek N. – wtedy prominentny polityk PO w Brzegu – pobił swoją żonę, znieważał interweniujących policjantów i wyszło na to, że miał w domu narkotyki.
– I teraz w piątą rocznicę tych wydarzeń na jaw wychodzi kolejny skandal z udziałem naszego polityka. Tym razem ze starostą brzeskim. Ja jestem zaskoczony, bo Jacek Monkiewicz nie kojarzył mi się do tej pory z takimi ekscesami – komentuje.
Inny działacz przypomina, że Jacek N. został usunięty z Platformy. – Tutaj powinno być podobnie. Jacek Monkiewicz zachował się skandalicznie. To rzutuje negatywnie na całą formację – argumentuje.
Waldemar Wysocki, lider PO w powiecie brzeskim, zaznacza, że na tym etapie nie feruje wyroków.
– Na razie mamy do czynienia z doniesieniami medialnymi – mówi. – Zanim podejmę jakiekolwiek kroki, muszę osobiście rozmówić się z Jackiem Monkiewiczem. Jeśli jednak te doniesienia się potwierdzą, to podejmę stosowne kroki. W Platformie nie ma świętych krów ani zgody na takie zachowania.
Lider PO w województwie opolskim: Nie mam wiedzy
Zapytaliśmy europosła Andrzeja Bułę, szefa PO w regionie, czy zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec Jacka Monkiewicza.
„Nie mam wiedzy na temat tych zdarzeń” – odpisał Andrzej Buła.
W czwartek przed godz. 18.00 do mediów trafił komunikat z opolskiej PO.
„Władze regionalne Platformy Obywatelskiej RP zobowiązują Jacka Monkiewicza po powrocie z urlopu do niezwłocznego zorganizowania publicznej, otwartej konferencji prasowej i wyjaśnienie okoliczności swojego udziału w szeroko opisanym przez media incydencie” – czytamy w komunikacie.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.