Taki wynik jest o tyle ważny, że przed tą kolejka rywale byli pozycję wyżej, ale też mieli aż siedem punktów więcej. Tym samym teraz mają już 10 „oczek” więcej, a do końca pozostały cztery kolejki. W dodatku kędzierzynianie wciąż nie mogą być pewni gry w play off (pełna tabela TUTAJ).
Warto także odnotować powrót do gry po długiej nieobecności Przemysława Stępnia oraz wyjście w pierwszym składzie (także po dłuższej przerwie) Jakuba Szymańskiego.
ZAKSA przegrała z Treflem
Gospodarze świetnie weszli w mecz. W ich szeregach kapitalnie spisywało się trio Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz i Dmytro Paszycki (szczególnie na zagrywce). Nic więc dziwnego, że szybko odskoczyli na 12:6, a że potem nie poprzestawali i niebawem prowadzili nawet 22:11. Ostatecznie rozbili rywala do 16.
I wydawało się, że pójdą za ciosem, wszak w „połowie” drugiej partii prowadzili 13:9. Wówczas jednak coś się zacięło w ich grze. Rywale bowiem nie tylko szybko doprowadzili do remisu (po 16), ale i coraz bardziej przejmowali inicjatywę na parkiecie. Na tyle, że ostatecznie zwyciężyli przewagą pięciu piłek.
Po zmianie stron podopieczni Adama Swaczyny nie tylko wrócili do gry, ale i wiedli prym na całego. Niestety, do pewnego momentu jednak. Od stanu 15:10 dla nich przedstawiciele Zaksy wygrali tylko jedną z kolejnych dziewięciu akcji i rywale objęli prowadzenie 18:16. Jakby tego było mało na tym nie poprzestawali i finalnie zwyciężyli do 21.
To wyraźnie podcięło skrzydła kędzierzynianom, którzy w czwartej partii wyraźnie byli już podłamani. Tą „zaczęli” od 4:8, a potem niemalże z każdą kolejną akcją tracili do rywala coraz więcej. Gdy tablica wyników pokazała 20:12 na korzyść Trefla stało się jasne kto wygra tego seta i cały mecz.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Trefl Gdańsk 1:3 (25:16, 20:25, 21:25, 17:25)
ZAKSA: Janusz (3 pkt), Bednorz (18), Smith (4), Kaczmarek (14), Szymański (4), Paszycki (13), Shoji (libero) oraz Chitigoi (4), Kluth (2), Takvam (1), Stępień, Śliwka.
Czytaj także: Stal Nysa znowu przegrała niezwykle ważny mecz w kontekście walki o play off