Najnowsza porażka podopiecznych Daniela Plińskiego boli tym bardziej, że oddaliła ich od strefy play off. Co prawa do siódmych kędzierzynian tracą punkt, ale ci rozegrali mecz mniej. Z kolei będąca za nimi Skra Bełchatów ma cztery „oczka” mniej, ale także i dwa mecze w zapasie (pełna tabela TUTAJ).
Stal Nysa przegrała z Bogdanką LUK
W środowe spotkanie, które otwierało 26. kolejkę znacznie lepiej weszli goście, którzy od początku do końca premierowej partii trzymali „rękę na pulsie”. Szybko odskoczyli na 7:3, a potem nieco powiększyli przewagę. W pewnym momencie wynosiła ona już sześć piłek (18:12). Co prawda na finiszu nysanie nieco zmniejszyli straty, ale była to bardziej korekcja wyniku.
To zdawało się nieco obudzić gospodarzy, albowiem drugą partię „zaczęli” od 5:2, ale niebawem przyjezdni zniwelowali te straty. I niemalże do „półmetka” tej części gry mieliśmy bój co się zowie. Od remisu po 13 z siedmiu kolejnych akcji nasi siatkarze wygrali sześć. Co pozwoliło im potem kontrolować wydarzenia na parkiecie.
Po kolejnej zmianie stron zawodnicy Stali zdawali się dalej dyktować warunki gry. Wszak w pewnym momencie prowadzili już 17:11. Wówczas jednak zaczął się koncert gości, którzy z kolejnych dziesięciu wymian aż osiem przechylili na swoją korzyść. I tablica wyników pokazywała 19:19. Wówczas to znowu na boisku rozgorzał zacięty bój zakończony walką na przewagi. Finalnie więcej zimnej krwi zachowali lublinianie triumfując 27:25.
W czwartym secie długo mieliśmy swoistego rodzaju zabawę w kotka i myszkę. Raz to bowiem miejscowi nieco odskakiwali rywalom (4:2, 8:5, 13:11), by niebawem ci ich doganiali. Od remisu po 14 coraz lepsze wrażenie sprawiali ci drudzy, którzy ostatecznie zwyciężyli do 23.
PSG Stal Nysa – Bogdanka LUK Lublin 1:3 (21:25, 25:21, 25:27, 23:25)
Stal: Zhukouski (1 pkt), El Graoui (12), Jankowski (5), Muzaj (17), Gierżot (12), Zerba (11), Dembiec (libero) oraz Włodarczyk (8), Kapica (2), Kosiba (1), Szczurek.
Czytaj także: 3. liga siatkówki. Znamy mistrzynie i mistrzów… a kto do baraży?