Tragiczny wypadek w Kędzierzynie-Koźlu miał miejsce na ulicy Łukasiewicza kilka minut po północy w czwartek 26 grudnia. Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu policjantów wynika, że kierujący samochodem nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Auto wpadło w poślizg, następnie uderzyło w latarnię. Potem pojazd dachował.
– Samochodem podróżowało trzech mężczyzn. Jeden z nich był nieprzytomny. Niestety, pomimo próby reanimacji, lekarz stwierdził zgon 23-latka – mówi asp. sztab. Małgorzata Cisowska z policji w Kędzierzynie-Koźlu.
Pozostali dwaj mężczyźni podróżujący samochodem nie doznali poważniejszych obrażeń. Opuścili rozbite auto o własnych siłach.
Nie wiadomo kto spowodował tragiczny wypadek w Kędzierzynie-Koźlu. Mundurowi ustalają kto kierował samochodem.
Jak informuje Elżbieta Zalewska, dyżurna Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, na miejscu działały trzy zastępy strażaków. To były trzy jednostki z JRG Kędzierzyn-Koźle.
Czytaj także: O krok od śmiertelnego zatrucia – przez rozładowane baterie
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania