– Przyjechałyśmy do Polski razem z reżyserką, by tu film pokazać – mówi Anna Slusarenko, scenarzystka i producentka tego obrazu.
– W Polsce tradycja Ochotniczych Straży Pożarnych ma więcej niż 150 lat. O OSP wiedzą wszyscy. Na Ukrainie w warunkach wojny Państwowa Straż Pożarna nie wystarcza, zaangażowana jest w usuwanie wielu miejscach skutków wojny. Ale kryzys bywa czasem początkiem wzrostu. W Ukrainie tradycji OSP nie było. Polska, wasz region to są nasi strategiczni partnerzy. Od was dowiadujemy się, jak budować straż pożarną w terenie. Tytuł naszego filmu oznacza jednocześnie, że jesteśmy ogarnięte pasją, ogniem, ale także mamy z ogniem do czynienia podczas akcji. Film ma pomóc zapoznać Ukraińców z zasadami funkcjonowania ruchu ochotniczych straży. Wszystko po to, by nasi ludzie wykazali się inicjatywą i własne OSP tworzyli w gminach, przyczyniając się do poprawy narodowego bezpieczeństwa.
Strażaczki z Ukrainy propagują OSP na Ukrainie
– Gościmy nie tylko strażaczki – podkreśla Andrzej Latussek, prezes Fundacji Silesia. – Mamy także panią wicewójt jednej z gmin, która u siebie założyła straż pożarną oraz człowieka odpowiedzialnego za straż pożarną i wojsko na Zakarpaciu. Film z polskimi napisami został u nas wyświetlony w OSP Miejsce Odrzańskie. To jest bardzo ważne, że w sytuacji, kiedy mężczyźni są na wojnie, kobiety w pewnym sensie zajmują ich miejsce. Pokazujemy go w Miejscu Odrzańskim, bo tam rodzi się bardzo wiele kobiet. Zatem i strażaczek jest tam dużo.
Panie z Ukrainy w Opolu zwiedzały m.in. Wieżę Piastowską. Spotkały się tam z Teresą Tiszbierek, Opolanką, wiceprezeską Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Oglądały miasto i odwiedzały różne OSP i zbierały doświadczenia.
– Po wybuchu wojny ruch OSP na Ukrainie znacznie ożył – zwraca uwagę Andrzej Latussek. – Strażaczki – w najlepszym sensie tego słowa – podpatrują działalność ochotniczych straży tam, gdzie one działają najlepiej i wszystkie schematy są sprawdzone. W ramach takiego naśladowania w obwodzie iwanofrankowskim powstał Związek Ochotniczych Straży Pożarnych. Mam nadzieję, że w innych obwodach wkrótce powstaną kolejne.
Mężczyźni na wojnie, kobiety w straży
– Na Ukrainie jest problem z mężczyznami-strażakami, bo wielu młodych mężczyzn jest na wojnie – powiedziała „O!Polskiej” Teresa Tiszbierek.
– A przecież kobietom nie można odmawiać prawa do bezpieczeństwa w ich lokalnych społecznościach. Dlatego one się szkolą i dbają o to, by radzić sobie z wiatrołomami, podtopieniami itd. Pomagają poszkodowanym w wypadkach drogowych. Drugim ważnym aspektem jest ich praca wychowawcza, prewencyjna z dziećmi i z młodzieżą.
– Nasza współpraca ze strażakami na Ukrainie, ich wizyty w Polsce itd. trwa od początku wojny. Zapraszamy od trzech lat panie z Ukrainy na Strażackie Dni Kobiet tu na Opolszczyźnie. Przyjeżdżają też na nie najbardziej aktywne i przebojowe strażaczki z całej Polski. Ale jedną trzecią składu stanowią nasze koleżanki z Ukrainy. Pokazujemy om, że ta działalność ma sens, że to, czego chcą, jest możliwe. I że one także dadzą radę – dodaje Teresa Tiszbierek. – 8 marca 2025 także się w Ośrodku Szkolenia „Strażak” w Turawie spotkamy. Nam ich obecność tutaj pozwala docenić to, co już mamy. Na co dzień łatwo o tym zapomnieć.
Czytaj też: O przeszczepach narządów mówi się za mało, a dać coś z siebie po śmierci jest po chrześcijańsku
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania