Futsaliści ASG Stanley Brzeg byli już pewni trzeciego miejsca w grupie południowej, z kolei Śląsk Wrocław mógł pokusić się o wygranie całych zmagań i bezpośrednią promocję do elity. Musiał jednak nie tylko zwyciężyć w Brzegu, ale i liczyć na to, że liderujący stawce Ruch Chorzów przegra. I to w derbach województwa śląskiego z Sośnicą Gliwice. Żaden z tych warunków nie został jednak spełniony. I to Niebiescy zagrają w elicie (pełna tabela TUTAJ).
Widać było, że podopieczni Bartłomieja Szczeciny traktują swoje starcie niezwykle serio. Nie minął wszak kwadrans, a już prowadzili 3-0. Wynik szybko otworzył Damian Makowski, na półmetku odsłony dystans powiększył Mykoła Kuźmenko, a niebawem ten pierwszy miał na koncie dublet.
Potem już miejscowi kontrolowali wydarzenia na parkiecie, aż gdy mijało pół godziny gry piłkę do siatki posłał Wadim Iwanow. Niestety, do swojej. I zaczęła się mała nerwówka, bo goście zaczęli stawiać wszystko na jedną kartę. Wówczas to w końcówce sytuację uspokoił Kacper Kędra. I nie zmieniła tego dość szybka odpowiedź Łukasza Krawca.
ASG Stanley Brzeg – Śląsk Wrocław 4-2 (3-0)
Bramki: 1-0 Makowski – 3., 2-0 Kuźmenko – 10., 3-0 Makowski – 14., 3-1 Iwanow – 30. (samobójcza), 4-1 Kędra – 37., 4-2 Krawiec – 38.
Stanley: Krzyśka – Boczarski, Iwanow, Makowski, Piasecki oraz Kędra, Krawców, Kuźmenko, Ożóg, Powała, Rabanda, Sykulski, Zalewski.
Czytaj także: 3 liga. Wyjątkowa kolejka: MKS Kluczbork i Stal Brzeg z wygranymi
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania