Lukas Klemenz, zawodnik GKS Katowice, pojawił się w niedzielę na meczu Odra Opole – Wisła Kraków wraz z synem i przyjacielem. Chciał zobaczyć w akcji swoje dwie byłe drużyny. Zamiast tego musiał zmagać się z rasistowskimi wyzwiskami i agresywnym zachowaniem osób na trybunach. Został opluty, a jego przyjaciel uderzony.
Skandal na stadionie w Opolu wyszedł na jaw w poniedziałek 14 kwietnia. Gdy o tym napisaliśmy napłynęły do nas kolejne sygnały. Okazuje się, że podczas niedzielnego meczu w Opolu ataków na tle rasistowskim było więcej. Napastnicy wręcz szukali na trybunach kibiców wyglądających „inaczej”, wyróżniających się ciemniejszym kolorem skóry.
Z relacji świadków wynika, że nie brakowało zarówno uderzania, jak i popychania i „wypraszania” w ten sposób z sektora. Było znieważanie i wyzywania. I to wszystko na oczach dzieci. Dotarliśmy do nagrania, jak jeden z kibiców uderza czarnoskórego mężczyznę w twarz.
Skandal na stadionie w Opolu. „Ochrona nie reagowała”
Kolejny rasistowski skandal na meczu w Opolu dotyczył Kolumbijczyka, który przyjechał z miejscowości w powiecie nyskim w towarzystwie pana Marka.
– Chcieliśmy mu pokazać nowy stadion. Jak weszliśmy to się okazało, że będziemy siedzieć na tzw. młynie. Na początku było spokojnie, ale na drugą połowę zmieniliśmy miejsce. Zeszliśmy trochę niżej i wtedy mój kompan został zaatakowany, przez młodych kibiców Odry – relacjonuje.
– Szarpali go i kazali „wyp…ć”. Zaraz obok siedział inny kibic o czarnej karnacji i też dostał w twarz. Próbowaliśmy rozmawiać z agresorami. Pytaliśmy, o co chodzi, ale kazali nam wszystkim „spierd…ć”. Tam obok były małe dzieci i wystraszeni ludzie. Nikt nie pomógł. Ochrona nie reagowała – opowiada.
Do sprawy wrócimy.
Czytaj także: Próba rozboju na Szpitalnej w Opolu. Wywlekli ofiarę z lokalu
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania