Mecz Industria Kielce Gwardia Opole faworyta miał tylko jednego. Nie tylko dlatego, że gospodarze to team nr 2 sezonu zasadniczego, a nasi piłkarze ręczni zajęli na tym etapie siódmą lokatę. Przede wszystkim rywale z ziemi świętokrzyskiej niedawno odpadli z Ligi Mistrzów. Aczkolwiek przy tym zdobyli krajowy puchar, więc mogą skupić się na lidze, gdzie są niezwykle podrażnieni.
Niemniej podopieczni Bartosza Jureckiego dość długo stawiali im mocny opór. Wszak jeszcze w 18. minucie gry był remis po 8, a w dodatku czerwoną kartkę za faul otrzymał kołowy miejscowych Theo Monar. O dziwo jednak to tylko ich rozsierdziło. Na dowód wystarczy napisać, że do końca tej odsłony rzucili aż 11 goli, a stracili tylko trzy. Trzeba jednak oddać, że kilkoma świetnymi interwencjami popisał się ich golkiper Bekir Cordalijam wybrany później MVP spotkania.
Po zmianie stron kielczanie wcale nie zwalniali tempa i wręcz nastawili się na pogrom. Tuż za półmetkiem drugiej odsłony różnica wynosiła 18 bramek różnicy. Niestety, wciąż jednak było im mało…
Warto jednak pamiętać, że w play off rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw. Mecz nr 2 w Opolu zaplanowano na 28 kwietnia (pełna rozpiska fazy pucharowej znajduje się TUTAJ).
Industria Kielce – Corotop Gwardia Opole 44:20 (19:11)
Gwardia: Ałaj, Malcher – Pelidija 4, Luksa 3, Hryniewicz 3, Łangowski 2, Aksamit 1, Jędraszczyk 1, Kamiński 1, Wandzel 1, Widomski 1, Wojdan 1, Wrzesiński 1, Zawadzki 1, Jendryca, Milewski.
Czytaj także: Czwarta porażka z rzędu Odry Opole, czwarta jednym golem
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania