MKS Kluczbork
Początek spotkania w stolicy województwa śląskiego to lekka przewaga miejscowych, ale z biegiem czasu inicjatywę zaczęli przejmować biało-niebiescy. Niemniej ani z jednej ani z drugiej strony nie przekładało się to na jakieś większe konkrety. Dopiero zmiany w szatni i wejście na boisko Marko Zawady poskutkowało.
Potrzebował on wszak 300 sekund na placu gry w drugie połowie by otworzyć wynik. Na tym nie koniec. Nie minęło tyle samo czasu, a wywalczył rzut karny. Tej okazji nie wykorzystał jednak Patryk Tuszyński. Co bolało tym bardziej, że z biegiem czasu rywale atakowali coraz odważniej. Niemniej gdy kwadrans przed końcem z kontrą wychodził Neison został sfaulowany przez jednego z nich, za co ten otrzymał czerwoną kartkę. Gra w przewadze wyraźnie uśpiła gości, za to katowiczanie rzucili się do ataku zaczęli stawiać wszystko na jedną kartę. Za co zostali mocno ukarani. Najpierw Neison rozprowadził kolejny szybki atak, który wykończył Marcel Misztal, a w doliczonym czasie gry miejscowych dobił nie kto inny a Zawada, wykańczając akcję zapoczątkowaną przez siebie.
Podlesianka Katowice – MKS Kluczbork 0-3 (0-0)
Bramki: 0-1 Zawada – 50., 0-2 Misztal – 88., 0-3 Zawada – 90.
MKS: Szczerbal – Napora, Maj, Trojanowski, Nowak, Lewandowski (90. Wienczek), Ćwielong (46. Janicki), Neison, Misztal, Wojtyra (46. Zawada), Tuszyński (90. Sluga).
Żółte kartki: Misztal, Trojanowski.
Stal Brzeg
To co najważniejsze w starciu brzeżan z Unią Turza Śląska działo się na jego początku i na finiszu. Nie minęło 200 sekund, a prowadzenie gospodarzom dał Artur Łuczkiewicz wykorzystując dośrodkowanie z rzutu wolnego. Co ciekawe 1-0 mogło być jeszcze szybciej Wiktor Gorel obronił strzał Mateusza Mozoły. Golkiper gości wykazał się także kwadrans później zatrzymując Tomasza Mamisa. Do „szatni” mógł trafić natomiast z połowy boiska Waldemar Gancarczyk, ale zabrakło niewiele.
Po zmianie stron żółto-niebiescy nieco opadli z sił, a i przyjezdni poczuli swoją szansę. Tym bardziej więc chwała za to, że Maciej Rakoczy zamknął wynik niespełna kwadrans przed końcem. To on rozprowadził piłkę do Waldemara Gancarczyka, który odegrał mu w „szesnastce”, a ten dopełnił formalności.
Tym samym podopieczni Zbigniewa Smółki zbliżyli się do pokonanych na pięć „oczek” i mają prawo myśleć o przegonieniu ich. Ze strefy spadkowej ciężko będzie się jednak wydostać bo szczebel wyżej „pod kreską” są aż trzy ekipy z naszego makroregionu, a czwartej grożą baraże o utrzymanie.
Stal Brzeg – Unia Turza Śląska 2-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Łuczkiewicz – 4., 2-0 Rakoczy – 75.
Stal (wyjściowy skład): Śliczniak – Tupaj, Łuczkiewicz, Kowalski, M. Gancarczyk, Rakoczy, Kania, Bujakiewicz, W. Gancarczyk, Mamis, Mozoła.
Tabela III ligi
Tym samym biało-niebiescy nie odpuszczają walki choćby o miejsce dające baraże. Brzeżanie z kolei wciąż zajmują przedostatnią lokatę w grupie III. Do tej pory uzbierali tylko 10 „oczek”. (pełna tabela TUTAJ).
Czytaj także: Złoty Kask 2025 w Opolu. Znamy listę startową, a na niej gwiazdy!
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania
