Przemoc domowa w Strzelcach Opolskich miała miejsce od dłuższego czasu. Piekło kobiety trwało od dłuższego czasu. Jej partner regularnie wszczynał awantury. Szarpał ją wtedy, bił, wyzywał i groził, że zabije.
– Kobieta, podobnie jak wiele ofiar przemocy, bała się i ze strachu nie zgłaszała tych aktów – mówi Dorota Janać, oficer prasowy policji w Strzelcach Opolskich.
Kilka dni temu oprawca znów zaatakował partnerkę. – Błagam! Pomocy! – krzyczała kobieta.
Ktoś na te wołania zareagował i zaalarmował mundurowych. Ci po przyjeździe na miejsce w lokalu oprócz napastnika i ofiary zastali ich dzieci. Mundurowi zatrzymali mężczyznę i zawieźli do policyjnego aresztu.
– Funkcjonariusze wszczęli w rodzinie procedurę Niebieskiej Karty. Zebrali materiał dowodowy, dzięki któremu mogli mu postawić zarzut znęcania się nad partnerką – informuje Dorota Janać.
Dzięki temu przemoc domowa w Strzelcach Opolskich została przerwana. Sąd Rejonowy w Strzelcach Opolskich zdecydował o dwumiesięcznym tymczasowym areszcie dla oprawcy. Niewykluczone, że izolacja będzie wydłużona.
– Mężczyzna musi opuścić także wspólne miejsce zamieszkania. Nie może zbliżać się do pokrzywdzonej. Grozi mu do pięciu lat więzienia – wskazuje Dorota Janać.
Czytaj także: Rodzinny dramat pod Kluczborkiem. Bił i zastraszał syna partnerki
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania