Po kolei jednak, bo w pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili tylko na początku. Najpierw trafił Kaczmarzyk, a potem na 4:3 rzucił Jakub Kobel. Później na trochę zatrzymali się w ofensywie co wykorzystali goście przejmując inicjatywę. Na półmetku wyszli na prowadzenie 11:6 i takową przewagę utrzymali do końca tej odsłony.
Jakby tego było mało na początku drugiej kwarty rozkręcił się Filip Małgorzaciak i było już 28:18 dla rywali. Straty nieco odrobił akcją „2+1” Kobel, ale tak naprawdę opolanie pokazali moc gdy na przestrzeni 22 sekund z dwa razy z dystansu trafił Kaczmarzyk. Dzięki temu tablica wyników pokazywała 33:31 dla nich. Później trwała wymiana ciosów, ale ostatecznie miejscowi schodzili na przerwę przy prowadzeniu 40:38.
Walka „łeb w łeb” trwała długo także po zmianie stron. Dopiero w końcówce tej części gry wreszcie nieco odskoczyli akademicy. Wówczas to wyższy bieg wrzucił Kaczmarzyk. Najpierw trafił spod kosza, a potem wykorzystał trzy rzuty wolne z rzędu i było 57:50 dla ekipy w której gra. W końcówce „trójką” straty zniwelował za to nieco Małgorzaciak (61:56).
Na początku czwartej partii goście poszli „za ciosem” i niebawem mieliśmy remis po 61. Walka na całego zaczęła się więc niejako od nowa. Niemniej przyjezdni już ani razu nie wyszli na prowadzenie. To nie znaczy jednak, że opolanie pewnie wygrali. Na pięć sekund przed końcem „zza łuku” trafił Małgorzaciak i mieliśmy remis po 80, a zaraz potem dogrywkę.
W niej znowu podopieczni Roberta Skibniewskiego wciąż cały czas byli przynajmniej o krok o przed rywalami. Kapitalnie w tym czasie spisało się trio Kaczmarzyk, Kobel i Hubert Pabian. Panowie przez te pięć minut zdobyli bowiem wszystkie 17 punktów dla gospodarzy i poprowadzili ich do zwycięstwa 97:92.
Weegree AZS Politechnika Opolska – SKS Starogard Gdański 97:92 (14:19, 26:19, 21:18, 19:24, d. 17:12)
Weegree: Kaczmarzyk 32, Kobel 20, Kroczak 15, Białachowski 10, Pabian 10, Jodłowski 6, Ratajczak 4, Kapuściński.