Grupa Azoty Kędzierzyn złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na zleceniu w latach 2021-2022 podmiotom zewnętrznym prac badawczo-rozwojowych. Już w trakcie ich prowadzenia spółka uzyskała informację, że są bezcelowe. Straty z tego tytułu ZAK ze względu na poniesione wydatki oszacowała na ponad 10 mln zł.
Projekty bez nadzoru
W zawiadomieniu wskazano, że nie sprawowano nadzoru nad tymi pracami i wydatkami. Nie zostały również przeprowadzone właściwe analizy ekonomiczno-handlowe przed zleceniem prac badawczych. Nie wykazano celowości i potencjalnej zasadności tych wydatków. W trakcie trwania projektów, nie monitorowano postępów prac i nie reagowano na nieprawidłowości.
Nie zadbano także o możliwość wycofania się Grupy Azoty Kędzierzyn z przyjętych na siebie zobowiązań w przypadku braku ich efektywności, w sytuacji niegospodarnego wydatkowania środków lub stwierdzenia innych uchybień.
– Projekty były prowadzone w sposób nieprawidłowy, nie spełniały parametrów, permanentnie przekraczano kolejne terminy kamieni milowych, a mimo wszystko projekty w dalszym ciągu kontynuowano i ponoszono nakłady na ich realizację – podkreśla Mirosław Ptasiński, prezes zarządu Grupy Azoty Kędzierzyn.
– Co więcej, w niektórych przypadkach w ogóle nie rokowały. Jeżeli w trakcie realizacji projektu wiemy, że nie osiągniemy zakładanych parametrów, to powinno się go przerwać i zaprzestać wydatkowania dalszych pieniędzy. W projektach badawczo-rozwojowych liczą się parametry i procedury – w tym przypadku nie zadbano ani o jedno, ani o drugie – zaznacza.
Wydatki w ZAK: Samochody, ciężarówki i koparki
Mająca setki milionów zł strat, spółka pod koniec 2023 roku wyleasingowała cztery Toyoty Camry (zobowiązanie około 178 tys. zł za sztukę).
– Nie było żadnego powodu, by podejmować taką decyzję – stwierdza prezes ZAK, komentując te wydatki.
Flota samochodów osobowych w spółce liczy ponad 50 sztuk. Z racji zmniejszenia liczby dyrektorów, zmniejszono też liczbę pojazdów służbowych. Tyle tylko, że sprzedaż drogich samochodów, jak np. Audi A6 i Audi A8, użytkowanych przez byłych członków zarządu, dwukrotnie nie powiodła się. Nie było chętnych.
Jako kolejny zadziwiający wydatek prezes Ptasiński wskazuje niczym nieuzasadniony zakup używanej koparki dwudrogowej (może poruszać się na drogach i po szynach) za ponad 1,25 mln zł. Co ciekawe, koparka nigdy nie pracowała w kędzierzyńskich zakładach, została wydzierżawiona spółce córce Grupy Azoty – Koltar (Grupa Azoty Kędzierzyn ma w niej 20 proc. udziałów).
Koparka także trafiła do sprzedaży. Na początku grudnia dowiemy się, czy znalazł się kupiec.
Nieco wcześniej kupiono ciężarówkę z hydraulicznym dźwigiem samochodowym za ponad pół miliona złotych.
– Na dzień dzisiejszy jest ona niepotrzebna – zaznacza prezes Ptasiński. – Aby spółka mogła z niej korzystać, trzeba by zatrudnić dodatkowe osoby z uprawnieniami, bo w zakładach nie ma nikogo, kto miałby stosowne uprawnienia do pracy na takim sprzęcie.
Wydatki w ZAK: Rachunek telefoniczny na 39 tys. zł
To nie koniec kuriozalnych wydatków. Rekordzista potrafił wydać miesięcznie prawie 40 tys. zł na rachunek telefoniczny. W trakcie delegacji zagranicznej przedstawiciel firmy nie wyłączył transmisji danych, która trwała non stop. To kosztowny błąd. Poza krajami UE obowiązują gigantyczne stawki. Nikt tego nie kontrolował, nie było np. limitu wydatków na rachunku, który zatrzymałby naliczanie bez ograniczeń zbędnych kosztów.
Sytuacja spółki i całej Grupy popsuła się w IV kwartale 2022 roku. O ile wynik całoroczny był rekordowo dobry, to końcówka roku przyniosła ponad 40 mln zł straty netto. Spodziewanej poprawy w I kwartale 2023 roku nie było. Strata za trzy pierwsze miesiące roku wyniosła 165 mln zł, by po trzech kwartałach 2023 roku wynieść już 436 mln zł. Ostatecznie rok 2023 kędzierzyński gigant zakończył stratą wysokości 496 mln zł.
Mimo tego, nadal hojnie wydawano pieniądze. W całym 2023 roku na darowizny przeznaczono ponad 600 tys. zł.
– Darowizny można przyznawać, gdy jest się w dobrej sytuacji finansowej. Bez względu na to, jak słuszne są cele – uważa prezes Ptasiński.
W całej Grupie Azoty trwają obecnie audyty obejmujące ostatnie osiem lat. Kontrole mają związek m.in. z rekordowymi poziomami strat, brakiem realizacji efektywnych działań naprawczych, realizowanymi inwestycjami oraz zawieranymi umowami. W wyniku tych kontroli złożono już 10 zawiadomień do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i narażeniu firmy na wielomilionowe straty. Kontrole trwają także w kędzierzyńskiej spółce Grupy Azoty.
– Przeprowadzamy audyty w każdym obszarze, gdzie zachodzi podejrzenie nieprawidłowości – mówi Mirosław Ptasiński. – Podejmowane były różne decyzje, nie do końca uzasadnione. Na bieżąco, na podstawie wyników poszczególnych kontroli, decydujemy o dalszych krokach.
Czytaj także: Afera w Totalizatorze Sportowym. Prezes odwołany, konkursy na nowych dyrektorów
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania