Nie zamierzam tu dokładać Kukizowi żadnego epitetu. Wystarczy, że on sam przemówi cytatami z naszej rozmowy z 20 września 2019 roku, kiedy był jedynką na opolskiej liście PSL. To powinno mu pomóc zrozumieć, co się wokół niego dzieje:
„Mnie w sprawie konstrukcji państwa dzieli z Kaczyńskim wszystko – mówił cztery lata temu poseł Kukiz. – On idzie w stronę modelu sowieckiego. Chce centralizować i podporządkować partii wszystkie branże i instytucje. Partii, czyli sobie, bo PiS jest jego własnością. Ja chcę dać więcej władzy obywatelom”.
„Wewnątrz PZPR było więcej demokracji niż dziś w PiS. Bo Gierek był jednak usuwalny i partia żyła nadal. Kaczyński jest nieusuwalny” – to kolejna ciekawa uwaga Kukiza.
Dzisiejszy lider opolskiej listy PiS wypowiedział się też o strategicznych planach tej partii: „Będą domykać upartyjnianie państwa, centralizować co się da. Spróbują podporządkować sobie kolejne oazy wolności, w tym niezależnych dziennikarzy. Ale najważniejszym celem będzie samorząd, duże miasta i nie tylko. Na pewno będą chcieli zlikwidować bezpośrednie wybory prezydentów, burmistrzów i wójtów, podporządkować ich wszystkich wojewodzie. Już raz robili pod to podchody – w listopadzie 2017 roku. Mentalnie i ustrojowo będziemy wracać do czasów komuny, gdzie samorządowcy przywożeni byli w teczkach przez pierwszych sekretarzy…”.
I jeszcze na deser: „PiS jest odpowiednikiem sanacji. Kaczyński czuje się Piłsudskim, od lat mówią o nim „Naczelnik” (…) Sanacja, która wywodziła się z arystokracji, chciała lud utrzymać jak najdłużej w ciemnocie. Jak kapłani egipscy, którzy posiadali wiedzę astronomiczną, ale się tą wiedzą nie dzielili, żeby kontrolować poddanych, straszyć ludzi zaćmieniami słońca. PiS też uwielbia straszyć. A to uchodźcami, a to gejami. To są wszystko tematy zastępcze, które mają wywoływać silne emocje, cementować elektorat w poczuciu zagrożenia i zwalniać ludzi z samodzielnego myślenia”.
Paweł Kukiz musi zrozumieć, że nie da się tak brawurowej zmiany frontu usprawiedliwić faktem, że Kaczyński obiecał mu spełnić kilka postulatów o marginalnym znaczeniu przy tej skali destrukcji demokracji. On wszedł w politykę jako dobrze zarabiający muzyk. Wierzę, że zrobił to z pobudek ideowych, by zawalczyć o jednomandatowe okręgi wyborcze. Wtedy mu nawet kibicowałem. Problem w tym, że Paweł się do polityki nie nadaje. Wykiwali go wszyscy po kolei, począwszy od przyjaciół z PO. Gdy zorientował się, że przegrał, nie bardzo już miał gdzie wracać. Stąd ten nieszczęsny start z PiS i próby uzasadniania tej decyzji wielkimi ideami. Mam szeroką wyobraźnię, mimo to nie mieści się w niej scenariusz, w którym Kukiz ogrywa starego lisa Kaczyńskiego i czyni z niego demokratę na szwajcarską modłę.
Czytaj także: Paweł Kukiz zaatakował Witolda Zembaczyńskiego. „Obrzydliwe posunięcie”
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.