Bartłomiej M. z Krapkowic został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 5 lat więzienia. Wyrok dotyczy gwałtu na 16-latce w 2016 roku. Bartłomiej M. to aktor i prezenter telewizyjny, który znany był również ze swojej działalności w PiS. Dwukrotnie startował nieudanie do Sejmu z opolskiej listy tej formacji.
Sąd w Warszawie wydał wyrok 18 czerwca br. To finał sprawy, która ciągnie się od wielu lat. Już w 2020 roku Sąd Rejonowy w Warszawie – Żoliborzu uznał go winnym zgwałcenia i wymuszenia czynności seksualnych na 16-letniej dziewczynie. Wtedy wyrok opiewał na 2 lata i 11 miesięcy, sąd zabronił też pochodzącemu z Krapkowic Bartłomiejowi M. zbliżania się przez 10 lat do poszkodowanej i nakazał wypłacenie nawiązki dla ofiary w wysokości 10 tys. zł.
Wyrok się jednak nie uprawomocnił, gdyż Bartłomiej M. odwołał się i sąd okręgowy dwa lata później go uniewinnił. W sierpniu 2022 r. kasację złożyła jednak prokuratura okręgowa i sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia.
Sąd Najwyższy w kwietniu br. stwierdził, że w trakcie procesu doszło do rażących naruszeń oraz pominięcia niektórych dowodów i nakazał go powtórzyć. Pełnomocnik pokrzywdzonej wnioskował o podwyższenie wymiaru kary. I tak się stało: nowy wyrok to 5 lat pozbawienia wolności.
Bartłomiej M. z Krapkowic. To nie jedyny proces o gwałt
O Bartłomieju M. głośno było też latem 2021 r. – gdy został zatrzymany i tymczasowo osadzony w areszcie (wcześniej odpowiadał z wolnej stopy) na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Usłyszał wtedy kolejne zarzuty gwałtów: tym razem na trzech nastolatkach w wieku 15-17 lat, a także nawiązywania kontaktów z małoletnimi w celu dokonywania na nich przestępstw seksualnych oraz posiadania pornografii z udziałem osób poniżej 15 roku życia.
W komunikacie ogłoszonym wtedy przez prokuraturę wyczytać można było, że śledztwo jest rozwojowe: do organów ścigania zgłaszały się kolejne pokrzywdzone.
We wrześniu 2022 r. do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia dotyczący 14 przestępstw, w tym 9 gwałtów. Czyny popełniane były w okresie od 2004 do 2016 roku na 13 kobietach. Cztery pokrzywdzone miały poniżej 15 lat.
Bartłomiej M. z Krapkowic był też obiektem śledztw dziennikarszkich, które najpierw prowadził „Neewsweek”, a później również redakcja Uwaga TVN. Jak podkreślał wtedy w wydanym komunikacie rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś, akt oskarżenia był „efektem profesjonalnej organizacji i koordynacji osób zaangażowanych w prowadzenie śledztwa oraz wzorcowym przykładem współpracy organów ścigania z przedstawicielami mediów”.
Chciały być modelkami…
Prokuratura Regionalna w Warszawie dość szczegółowo opisała wtedy w komunikacie, jak działał Bartłomiej M.: „Oskarżony pod pretekstem wykonywania sesji zdjęciowych zwabiał nastoletnie dziewczyny, z których najmłodsze miały 14 lat (najstarsza 17), głównie do wynajmowanego przez siebie mieszkania w Warszawie, a następnie po podaniu im alkoholu lub środka odurzającego doprowadzał je do obcowania płciowego lub innych czynności seksualnych. Pokrzywdzone w swych zeznaniach wskazywały, że oskarżony sugerował, że jest znanym i wpływowym aktorem telewizyjnym, a profesjonalne sesje mogą je wypromować. Oskarżony nie był jednak profesjonalnym fotografem, nigdy nie wystawiał zdjęć z udziałem nagich kobiet, zaś za przeprowadzane sesje nigdy nie pobierał wygrodzenia. Z materiału dowodowego wynika, że wzbudzał zaufanie małoletnich, wykorzystywał ich naiwność oraz brak doświadczenia. Pokrzywdzone wskazywały ponadto, że z perspektywy czasu czuły się inaczej niż po spożyciu samego alkoholu. Pokrzywdzone często traciły świadomość lub były półsenne oraz bezwładne…”.
Bartłomiej M. udzielał się na popularnym portalu dla modelek – Maxmodels – i tam zapoznawał nastoletnie dziewczyny, oferując sesje zdjęciowe. „Newsweek” z drastycznymi szczegółami cytował wyznania ofiar, które miały być przez niego upajane alkoholem („dla rozluźnienia”) i następnie wykorzystywane seksualnie – często przy użyciu przemocy.
Za najpoważniejszy czyn, tj. zgwałcenie małoletniej poniżej 15 roku życia grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.
Bartłomiej M. z Krapkowic. Niespełniony polityk i skandalista
Kim jest Bartłomiej M. z Krapkowic? Przez lata głośno było o nim za sprawą kariery aktorskiej oraz prób kariery politycznej. Znany był głównie z reklam telewizyjnych (np. popularnego leku na wzdęcia), ale występował epizodycznie w takich produkcjach jak „Ojciec Mateusz”, „Na dobre i na złe”, „Barwy szczęścia” „Kobiety mafii” czy „Jak zostałem gangsterem”.

Dwukrotnie (w 2011 i 2015 roku) startował do Sejmu z opolskiej listy PiS – ale za każdym razem nieskutecznie. Co ciekawe, zanim zapisał się do PIS, był… w Platformie Obywatelskiej. Odszedł po aferze, gdy będąc członkiem PO zagrał w spocie wyborczym PiS-u. Jedne źródła podawały wtedy, że go usunięto z szeregów Platformy, inne, że sam się wypisał… Przez pewien czas pracował również jako dziennikarz w anglojęzycznym kanale TVP.
Bartłomiej M. z Krapkowic był też bohaterem (czy też antybohaterem) lokalnych skandali w swojej rodzinnej miejscowości – w październiku 2015 r. podczas kampanii przed wyborami parlamentarnymi w trakcie krapkowickiego Kiermaszu Jesiennych Smaków Domowych przerwał występ nastolatków z mniejszości, krytykując że śpiewają po niemiecku. W październiku 2020 r. była kolejna afera – związana z jego zachowaniem podczas Strajku Kobiet w Krapkowicach.
Czytaj też: Afera w bibliotece w Gogolinie. Była dyrektorka z kolejnym wyrokiem
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.