Too Good To Go i Foodsi
Dość prężnie działają one już we większych miastach jak Warszawa, Wrocław, Kraków, Łódź, Poznań czy też w Trójmieście i na terenie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Niemniej coraz śmielej docierają również na Opolszczyznę. Przede wszystkim do jej stolicy, choć też powoli obejmują swoim zasięgiem m. in. Kędzierzyn-Koźlę, Nysę, Strzelce Opolskie, Brzeg czy Krapkowice.
Obie wspomniane aplikacje zarówno pomagają w walce z marnowaniem jedzenia, jak i wspierają lokalne biznesy. Dzięki nim można uratować przed wyrzuceniem pełnowartościowe produkty czy dobrej jakości posiłki m. in. z restauracji, kawiarni, piekarni czy też nawet dyskontów spożywczych. W ich ramach można zamówić paczki złożone z niesprzedanych danego dnia produktów lub asortymentu ze zbliżającym się terminem. Na tym nie koniec, bo użytkownicy mają szanse nabyć je w atrakcyjnych cenach, co pozwala zmniejszyć wydatki na zakupy.
Swoistego rodzaju punktem wyjścia jest zamysł, że jeżeli wyżej wymienionym lokalom i sklepom nie uda się zbyć danego dnia jakichś produktów, to mogą je sprzedać po niższej cenie w formie paczki-niespodzianki. Dlaczego niespodzianki? Ano dlatego, że jej odbiór jest możliwy z reguły przed zamknięciem i po prostu nigdy nie wiadomo, jakie produkty się nie sprzedadzą, a jakich jednak zabraknie. Niemniej pewnego rodzaju „zarys oferty” możemy mieć, wszak wystarczy np. zorientować się w menu czy charakterystyce danego miejsca.
– Warto zajrzeć do aplikacji w godzinach popołudniowych lub wieczornych. Wtedy najwięcej lokali udostępnia artykuły, których nie udało im się sprzedać – zwraca uwagę Olimpia Kwiatkowska z Foodsi.
Wszyscy wygrywają
Warto przy tym pamiętać, iż jest to w dużej mierze układ win-win. To znaczy, że wszyscy wygrywają: lokal ogranicza straty, a istnieje spora szansa, iż przy okazji zyska nowych odbiorców, a użytkownicy mogą cieszyć się dobrym jedzeniem w niskiej cenie. Niektóre paczki są naprawdę atrakcyjne. Zestaw o wartości 50 zł można zdobyć za 18 zł lub odpowiednio „zejść” z ceny z 40 i 30 do np. 10 zł. Aczkolwiek takie oferty znikają szybko.
Aby dołączyć do inicjatywy jako użytkownik wystarczy pobrać którąś z powyższych aplikacji, np. w Google Play lub App Store i założyć konto. Następnie należy ustawić lokalizację i już można rozpocząć „poszukiwania”. Co ważne przy każdej ofercie widnieje też liczba paczek do uratowania, cena oraz godziny, w których będzie można je odebrać.
Zamówienie opłaca się bezpośrednio w apce, a jego odebranie również nie jest szczególnie skomplikowane. Wystarczy pojawić się w danym lokalu w dniu i godzinach wyznaczonych w ofercie. Zresztą zawsze można to dokładnie sprawdzić w specjalnej zakładce, po kliknięciu w daną paczkę. Na miejscu natomiast należy okazać obsłudze swoje zlecenie. W razie czego anulowanie także jest możliwe, aczkolwiek warto to zrobić jak najwcześniej, bo wtedy znowu wzrasta szansa, że paczka znajdzie nowego odbiorcę.
Łatwa obsługa
W interfejsie pomocne są także inne, różnego rodzaju zakładki. Jak choćby ta, dzięki której można przejrzeć najbliższe oferty ze specjalnymi zestawami, a to ułatwia mapa okolicy z miejscami biorącymi udział w promocji. Warto je dodać do „ulubionych” tak by potem łatwiej to wszystko monitorować.
– Filtrowanie wyników ułatwia łowy. Niektórzy szukają tylko pieczywa, inni czegoś na obiad, warto więc wybrać odpowiednią opcję na górze ekranu. Pod hasłem „inne” ukrywają się np. kwiaty, kosmetyki i jedzenie dla zwierząt – podpowiada Olimpia Kwiatkowska z Foodsi.
Jeśli natomiast masz firmę, i chcesz przygotowywać oraz sprzedawać paczki, to wystarczy, że wypełnisz stosowny formularz na poszczególnych aplikacjach. Przy Too Good To Go możesz de facto zaczynać, z kolei przedstawiciele Foodsi skontaktują się z tobą i przeprowadzą przez cały proces jej działania. Łącznie z omówieniem choćby m. in. tematu wystawiania paczek lub tego jak przygotować się do pierwszych odbiorów. Później już w obu przypadkach oferta będzie dostępna dla zalogowanych użytkowników i „gotowa do uratowania” w wyznaczonych godzinach. Co ważne tu również dołączenie do obu aplikacji jest bezpłatne.
Czytaj także: Koniec zbierania plastikowych nakrętek? Nadchodzą spore zmiany
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.