W kampanii samorządowej 2024 roku kandydaci Koalicji Obywatelskiej w Opolu postawili na wizję przemiany kamionki Silesia. Zapowiedzieli stworzenie kąpieliska inspirowanego krakowskim Zakrzówkiem. Pojawiły się konkretne pomysły: pływające baseny, pomosty, ratownicy i infrastruktura. Miało być bezpiecznie, atrakcyjnie i nowocześnie.
Rewitalizacja kamionki Silesia w Opolu nie taka prosta
Przemysław Pospieszyński, radny miasta Opola, zaznaczał wtedy, że Silesia może znów tętnić życiem.
– Kiedyś było tu pełno ludzi. Teraz kąpiel jest zabroniona, a teren zaniedbany. Chcemy to zmienić – mówił.
Od tamtej pory minęło 1,5 roku, a „opolskie Malediwy” pozostają w sferze wizualizacji. Brakuje szczegółów, planów i harmonogramu.
Co więcej, okazuje się, że przeszkód jest więcej, niż zakładano. Jednym z głównych problemów jest zmienny poziom wody w wyrobisku. To techniczne utrudnienie znacznie podnosi koszty budowy i utrzymania pływających obiektów.
– Sam Zakrzówek kosztował Kraków około 80 milionów złotych – przypomina Adam Leszczyński, rzecznik prasowy UM Opola. – W Opolu nie da się tego zrobić taniej bez ryzyka pogorszenia jakości inwestycji.
Pomysł aktualny, ale odłożony
Rzecznik zaznacza, że prezydent Opola nadal popiera ideę, aby Silesia przeszła rewitalizację. Jednak realizację przesuwa na kolejną unijną perspektywę finansową.
– Najwcześniej na 2028 rok – dodaje Adam Leszczyński.
W kuluarach słyszymy, że pojawi się w międzyczasie konkurs dla studentów na koncepcję zagospodarowania tego miejsca. To jednak wciąż pomysł, nie plan.
Tymczasem mieszkańcy wskazują inne możliwości. Piotr Kumiec, radny Dzielnicy Śródmieście zasugerował wykonanie podobnego projektu na kamionce Piast – już częściowo zagospodarowanej i położonej bliżej centrum. Po fali krytyki od ekologów i mieszkańców miasta wycofał się z propozycji, nazywając ją żartem.
Silesia w Opolu potrzebuje rewitalizacji
Choć wiele osób widzi w Silesii ogromny potencjał, koszty i problemy techniczne sprawiają, że projekt tkwi w martwym punkcie. Tobiasz Gajda i inni działacze lokalni liczą, że inwestycja zostanie wkomponowana w nową strefę rekreacyjno-kulturalną, jaka powstanie obok dawnego domExpo. Teraz to Centrum Silesia, należące do Muzeum Śląska Opolskiego i Uniwersytetu Opolskiego.
Zwolennicy rewitalizacji podkreślają, że Opole potrzebuje nowoczesnego kąpieliska. Zwłaszcza w północnej części miasta, gdzie dynamicznie rozrasta się zabudowa mieszkaniowa. Dobrze skomunikowana Silesia w Opolu wydaje się naturalnym wyborem.
Na razie nie ma żadnych prac. Nie ruszyły przetargi, nie ogłoszono konkursów architektonicznych. Wypowiedzi radnych i urzędników sugerują, że temat nie umarł – ale też nie jest traktowany priorytetowo. Wszystko zależy od finansowania zewnętrznego i politycznej woli w kolejnych latach.
Czytaj też: Nowa droga do autostrady A4 gotowa na sprzęt wojskowy
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania