Powódź w Głuchołazach spowodowała ogromne zniszczenia. Rwące wody Białej Głuchołaskiej zalały miasto zrywając mosty i uszkadzając budynki. Żywioł pochłonął też życie jednej osoby, 65-latki. Gdy się ewakuowała porwał ją nurt. Jej ciało znaleziono w Nowym Świętowie. Mimo tych tragedii są osoby, które nie mają skrupułów, by okradać ludzi. W Głuchołazach pojawili się szabrownicy.
Jeden z mieszkańców zauważył ich w środę 18 września około godz. 12.30 na jednej z posesji. Zatrzymał się na niej dostawczy volkswagen. Z auta wysiadło dwóch mężczyzn, którzy zaczęli wynosić opony i felgi z garażu uszkodzonego podczas powodzi. Wkładali je do samochodu. Po przejechaniu około 100 metrów złodzieje porzucili volkswagena na poboczu.
Na miejsce przyjechał patrol. Policjanci zabezpieczyli porzucony samochód. Kryminalni ruszyli w teren i zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 30 i 41 lat. Złodzieje byli zaskoczeni błyskawiczną reakcją policji i nie stawiali oporu. Pokrzywdzony oszacował straty na około 14 tys. zł. Zatrzymanym grozi kara nawet do 5 lat więzienia.
Szabrownicy nie tylko w Głuchołazach
Przypadki szabrownictwa mają już miejsce na terenach powodziowych. Premier Donald Tusk zapowiedział bezwzględne karania osób o to podejrzanych. Również minister Tomasz Siemoniak podkreślił na konferencji w Opolu, że policja jest świadoma konieczności skutecznego działania.
Służby działają, aby zapobiec sytuacjom, w których złodzieje wykorzystują ewakuację mieszkańców dotkniętych powodzią i plądrują ich mienie.
– Mamy na terenach walczących z powodzią kilkanaście takich sygnałów. Nie pozwolimy, by hieny rozkradały majątek ludzi – mówił.
Wcześniej w ręce mundurowych wpadli szabrownicy w Lewinie Brzeskim. Kręcili się przy samochodach zaparkowanych na terenie miasta.
Czytaj też: Przeciekają wały na Odrze w gminie Dąbrowa. Mieszkańcy walczą
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.