niedziela, 6 lipca, 2025
  • Redakcja
  • Newsletter
  • Kontakt
  • Gazetki promocyjne
  • Regulamin
  • Ochrona danych
Opolska360
  • Newsletter
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
  • Biznes
  • Nauka
  • Dobra Energia
  • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
  • Newsletter
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
  • Biznes
  • Nauka
  • Dobra Energia
  • Razem dla Środowiska
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Opolska360
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki

Home Tylko u nas

Prof. Stanisław S. Nicieja: Nie siedź w kącie, bo nie znajdą cię

- Staram się w każdym, choćby najskromniejszym miasteczku znajdować tych, co nie siedzą w kącie, ale biorą swój los i swoją karierę we własne ręce. Postacie zadziwiające i często zapomniane - mówi prof. Stanisław Sławomir Nicieja, historyk, biografista, wieloletni rektor Uniwersytetu Opolskiego, autor cyklu „Kresowa Atlantyda. Historia i mitologia miast kresowych”.

Piotr Guzik Piotr Guzik
2025-07-06
w Najważniejsze
Stanisław Nicieja

Prof. Stanisław Nicieja niedawno opublikował 22. tom "Kresowej Atlantydy".

Krzysztof Ogiolda: W najnowszym, 22. tomie „Atlantydy” zabiera pan profesor swoich czytelników do czterech miejscowości. Ołyka, Nieśwież, Klewań i Lida to nie były metropolie. Na czym polega ten kresowy fenomen, że nawet w małych miejscowościach dzieje się wiele ciekawego, dzieje się historia?

Prof. Stanisław Sławomir Nicieja: Siła miejscowości jest zawsze w ludziach. Kwitną te, które wydają ludzi niebanalnych i ambitnych. Tacy wyrywają się ze swoich prowincji i stają się wybitnymi postaciami.

– Taką postacią w rozdziale o Nieświeżu jest malarz, Julian Fałat…

– W Nieświeżu odegrał ważną rolę, ale urodził się w Tuligłowach koło Komarna jako syn biednego organisty. I to była jego perspektywa. Jak ojciec grać za grosze. Na szczęście, ksiądz dostrzegł jego talent i namówił ojca, by go posłał do szkoły. Julian łapie bakcyla. Uczy się, ale też sprzedaje swoje rysunki – trochę jak Nikifor – żeby zarobić na studia. Kończy akademie w Krakowie i Monachium. Realizuje hasło: Nie siedź w kącie, bo nie znajdą cię. Dowiaduje się, że u Radziwiłłów pod Nieświeżem jest wielkie polowanie. Gości na nim następca tronu, przyszły cesarz Wilhelm II.

– Ale jak tu wejść do takiej magnackiej posiadłości…

– Ma listy polecające dwóch dawnych profesorów. Udało mu się zainteresować sobą Macieja Radziwiłła, który przedstawił go przyszłemu cesarzowi. Ten zachwycił się rysunkami młodego artysty na tyle, że proponuje mu stanowisko nadwornego malarza. Fałat jedzie do Berlina i rysuje cesarskie polowania. Do Krakowa wraca jako posiadacz sporej fortuny. Zostaje rektorem uczelni, którą sam skończył, mało wtedy znaczącej. I sprowadza największych mistrzów: Wyczółkowskiego, Axentowicza, Malczewskiego, Mehoffera, Pankiewicza i Wyspiańskiego. W ten sposób tworzy uczelnię na miarę akademii w Petersburgu i Monachium. Mówię o tym, bo staram się w każdym, choćby najskromniejszym miasteczku znajdować tych, co nie siedzą w kącie, ale biorą swój los i swoją karierę we własne ręce. Postacie zadziwiające i często zapomniane.

– Cztery opisane przez pana profesora miejscowości są dziś w dwóch postsowieckich krajach.

– Na Białorusi leżą Lida i Nieśwież, na Ukrainie Ołyka i Klewań. Byłem w każdej z tych miejscowości. Widziałem przy tym, jak rozwija się Białoruś. A rozwija się imponująco. A także, jak kona niszczona wykańczającą wojną z Rosją Ukraina. Wiem, że to, co mówię, jest politycznie niepoprawne. My w Polsce o Białorusi mówimy tylko źle, niczego o niej nie wiedząc. A jak się tam pojedzie, to można zobaczyć, jak rozwija się Grodno, jak imponująco wygląda Nieśwież. Sami Radziwiłłowie rozrzuceni po świecie się nim zachwycają. Na Ukrainie tragedia. Lepiej wygląda to w Ołyce, gdzie kolegiatę odbudowali Polacy, w gorszym stanie jest zamek. Posiadłość Czartoryskich w Klewaniu jest ruiną.

– Ołyka i Nieśwież są kolebką wielkiego rodu Radzwiłłów.

– Naprawdę wielkiego, bo Radzwiłłowie są fenomenem trwania. Od 17 pokoleń są w elicie intelektualnej i politycznej naszego narodu. Także w naszych czasach. Przypomnę, Anna Radziwiłł była dwukrotnie wiceministrem edukacji narodowej, a Konstanty Radziwiłł ministrem zdrowia, wojewodą i ambasadorem RP.

– Ani to zasługa, ani wina, ale obaj chodziliśmy do szkoły w PRL-u, a tam o magnatach mówiło się tylko źle. Jako o sprawcach polskich klęsk politycznych i prześladowcach ludu. Na kartach „Atlantydy” Radziwiłłowie i Czartoryscy mają znaczenie, a często po prostu błyszczą.

– Solą ziemi są i magnaci, i chłopi.

– Problem w tym, że tamta szkoła na lekcjach historii doceniała, a czasem i widziała wyłącznie chłopów.

– Bo wtedy chłopi doszli w Polsce do rządzenia. A magnaci też nie byli wszyscy jednakowi. Znajdziemy wśród nich i okrutników. Żyjący w XVIII wieku Karol Radziwiłł „Panie Kochanku” potrafił kazać kobiecie wejść na drzewo i strzelać do niej jak do wróbla. Feudalizm oznaczał także upokorzenie niewykształconych, wręcz ciemnych mas chłopskich. W czasach naszej młodości górę brała taka propaganda.

Stanisław Nicieja
Prof. Stanisław Nicieja na Cmentarzu Łyczakowskim przy pomniku lwowskiego Orlęcia, Konrada Domiszewskiego. Zdjęcie jest częścią okładki 22. tomu

Dzisiaj często obowiązuje inna: Wszyscy Czartoryscy byli wyłącznie dobroczyńcami. Obie te skrajne postawy są niezgodne z prawdą historyczną. Ja w moich książkach od lat idę środkiem, pokazuję różne postawy i różnych ludzi. Tych z pierwszych, i tych z piątych stron gazet. Tych, którzy wygrali i tych przegrywających swoje życie, o których zwykle się nie pamięta. Nikim się nie zachwycam i nikogo nie potępiam. Pokazuję ludzkie racje i wybory. Szlachetność, ale i niegodziwość ludzką.

– Przywołuje pan w ostatnim tomie „Atlantydy” wydarzenie z października 1926 roku. Albrecht Radzwiłł wspólnie z Januszem Radziwiłłem, ordynatem na Ołyce, zorganizowali w Nieświeżu spotkanie ziemian z Józefem Piłsudskim.

– Oficjalnie marszałek przyjechał do Nieświeża by udekorować krzyżem Virtuti Militari sarkofag kryjący prochy poległego w 1920 roku swego adiutanta księcia Stanisława Radziwiłła. Rzeczywistym powodem był zorganizowany przez Radziwiłłów zjazd polskiego ziemiaństwa.

– Dlaczego to było ważne wydarzenie?

– Bo to było spotkanie dwóch bardzo silnie spolaryzowanych stron. Udział Piłsudskiego w zjeździe był dla opinii publicznej wielkim zaskoczeniem. Arystokraci długo uważali marszałka za czerwonego radykała, nawet za terrorystę organizującego zamachy na carskich urzędników i rabującego – na cele partyjne – pociągi pocztowe. Niektórzy głosili wprost, że „ten wściekły pies powinien dawno wisieć na suchej gałęzi”.

– Marszałek nie tylko rozumie, że przy wszystkich różnicach obie strony potrzebują siebie nawzajem. Pozwala sobie na trawestację nieco sprośnego wierszyka Aleksandra Fredry i śmieje się z siebie samego…

– W wersji Piłsudskiego ten wierszyk brzmiał tak: To nie sztuka zabić kruka/ ani sowę trafić w głowę/ ale sztuka całkiem świeża/ trafić z Bezdan do Nieświeża. Przypomnę, że w Bezdanach Piłsudski osobiście dowodził w 1908 roku napadem na pociąg pocztowy przewożący 200 tysięcy rubli należących do rosyjskiej kasy pocztowej. Ten żartobliwy wierszyk jest o tym, że ostatecznie udało się połączyć ogień z wodą, dawnego socjalistę z magnaterią.

– O Karolu Radziwille „Panie Kochanku” mówiliśmy chwilę temu bardzo krytycznie. Ale utrwala go pan także jako polski odpowiednik barona Münchchausena oraz jednego z prekursorów purnonsensu.

– Wszedł on do historii, a zwłaszcza do legendy narodowej dzięki niesamowitej fantazji gawędziarskiej. Dzięki umiejętności wymyślania niestworzonych historyjek, anegdot i dowcipów sięgających szczytów nonsensu. Karol Radziwiłł podczas licznych uczt i biesiad skupiał na sobie uwagę i – jak wówczas mówiono – trzymał stół. I rzeczywiście jego facecje i anegdoty można porównać z niewiarygodnymi opowieściami barona Hieronima Münchhausena. Bez skrupułów głosił, że potrafi się przemieszczać, lecąc na kuli armatniej, zaś gdy wpadnie w bagno, sam potrafi się wyciągnąć za włosy.

Karol Radziwiłł mu w tych fantazjach nie ustępował. Raz na polowaniu wyszedł na mnie jeleń – opowiadał – a ja nie miałem już kuli ani nawet śrutu. W pośpiechu nabiłem więc strzelbę pestkami wiśni, które miałem pod ręką. Minął rok i podczas polowania w tym samym lesie wyszedł na mnie jeleń z dużymi gałęziami wiśni wyrastającymi mu z głowy.

– Zupełnie innym człowiekiem był sportretowany przez pana ostatni XIII ordynat na Ołyce, Janusz Franciszek Radziwiłł. Przypomnijmy, żył w latach 1880-1967.

– Był jednym z najbardziej refleksyjnych i rozsądnych polityków okresu II Rzeczypospolitej, człowiekiem blisko związanym z Józefem Piłsudskim. Stanisław Cat-Mackiewicz, wybitny publicysta i analityk swoich czasów, uważał, że gdyby Janusz Franciszek Radziwiłł, a nie pułkownik Józef Beck został po śmierci marszałka ministrem spraw zagranicznych, losy wojny potoczyłyby się inaczej i Polacy nie zapłaciliby tak straszliwej ceny, która doprowadziła naród na krawędź biologicznej zagłady. Cat-Mackiewicz zarzucał Beckowi, że ten zapomniał o myśli zmarłego w 1935 roku Piłsudskiego, który był zdania, iż skonfliktowana z dwoma zaborczymi sąsiadami Polska nie może wejść w konflikt zbrojny jako pierwsza. Tak też myślał Janusz Radziwiłł.

– Długo już rozmawiamy o Radziwiłłach, ale ważne miejsce w 22. tomie „Atlantydy” zajmują także Czartoryscy. Przywołajmy jedną z ważnych dla tej magnackiej rodziny postać – Izabelę Czartoryską.

– Nazywała się Izabela Flemming. W 1761 roku poślubił ją Adam Kazimierz Czartoryski. W drodze na ucztę weselną towarzyszyło im czterysta koni, dziesięć wielbłądów i dwanaście karoc o złoconych kołach i dachach. Znakomicie wykształcony na uczelniach Belgii, Niemiec i Włoch Adam Kazimierz był kandydatem na króla Polski. Niestety, nie miał politycznego temperamentu, a caryca Katarzyna wolała na tronie jego kuzyna, Stanisława Augusta Poniatowskiego.

– Jego żona zasłynęła w młodości z dość swobodnego prowadzenia się…

– Była urokliwą, zabawną, w młodości lekkomyślną damą. Przeżyła bardzo wiele romansów, także skandali, o zasięgu europejskim. Wśród jej kochanków byli m.in. carski ambasador Nikołaj Repnin, generał i poeta Alojzy Brühl oraz sam król Stanisław August Poniatowski. Poznała m.in. Beniamina Franklina, Casanovę, Chopina, Napoleona, Goethego oraz Jeana-Jacquesa Rousseau. Nie była piękna, ale miała coś fascynującego w spojrzeniach i ruchach.

– W historii Polski zapisała się także jako inicjatorka wielu ważnych inicjatyw kulturowych.

– Po III rozbiorze Polski Izabela Czartoryska wypowiedziała ważne zdanie: „Ojczyzno! Nie mogłam Ciebie obronić, niechaj przynajmniej Cię uwiecznię”. Po upadku Rzeczypospolitej Obojga Narodów postanowiła gromadzić i ratować dokumenty i zabytki przeszłości, tworząc w Puławach pierwsze muzeum, Świątynię Sybilli. Czartoryska gromadziła w nim cenne i ważne dla historii Polski różnego rodzaju artefakty. Podłożyła też podwaliny pod Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Z czasem właśnie tam trafiły z Puław słynne obrazy: „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta, „Dama z łasiczką” Leonarda da Vinci oraz „Portret młodzieńca” Rafaela Santiego (ten ostatni obraz zaginął w czasie II wojny światowej).

– Przenieśmy się jeszcze na chwilę do Lidy.

– Lida to było miasto lotników. Tutejsze lotnisko było w okresie XX-lecia międzywojennego najlepszym po Krakowie lotniskiem wojskowym w Polsce. Stało się ono znakiem rozpoznawczym Lidy na tle innych miast. Nie tylko kresowych. Trenowało tu wielu asów polskiego lotnictwa. Niektórzy przy wykonywaniu akrobacji zginęli. To był afekt szerszego zjawiska. Po I wojnie światowej pojawili się piloci, którzy dzięki swym wyczynom uzyskali europejski czy światowy rozgłos. Szczególnie sławny stał się niemiecki lotnik ze śląskiej Świdnicy, Manfred von Richthofen. Rosjanie szczycili się wyczynami swego pilota Piotra Niestierowa, pioniera akrobacji lotniczej.

Już na początku istnienia lotniska w Lidzie szczególnie sławny stał się kapitan Bolesław Orliński (1899-1992). W 1926 roku wsławił się brawurowym (bez radia, spadochronów, kamizelek ratunkowych i instalacji tlenowych, żeby zmniejszyć obciążenie) przelotem niedużym dwupłatowcem na trasie Warszawa – Tokio i z powrotem. Pobił ówczesny rekord, spędzając za sterami 121 godzin. Pięć lat później jako pierwszy na świecie wykonał nieznaną wcześniej akrobację lotniczą – korkociąg przekładany, nazywany również polskim.

– Z Lidy wywodzi się także Pola Raksa. Dla mojego pokolenia przede wszystkim Marusia „Ogoniok” z filmu „Czterej pancerni i pies”.

– Niewątpliwie weszła do legendy. Nawet legendy piosenki. Myślę o „Autobiografii”, buntowniczej piosence zespołu „Perfect” autorstwa Bogdana Olewicza z muzyką Zbigniewa Hołdysa. Olewicz, urodzony w 1946 w Bytomiu, w rodzinie ekspatriantów ze Lwowa, umieścił w tekście słynną frazę: „Za jej Poli Raksy twarz, każdy by się zabić dał”. Olewicz w jednym z wywiadów opowiadał, że był ze swoją męską klasą w kinie „Praha” w Warszawie na filmie „Szatan z siódmej klasy” i połowa chłopaków od razu zakochała się w Poli. Ale ja opowiadam także o jej początkach.

– Urodziła się w 1941 roku…

– Była córką krawca. Rodzina wyjeżdża, bo ich wyganiają, do Jeleniej Góry. Tam chodzi do liceum i idzie na studia polonistyczne we Wrocławiu. Jest na pierwszym roku. Wstępuje razem z koleżanką – przedtem nie chodziła tam nigdy – do baru mlecznego. Miała niebywałe szczęście. Przy stoliku obok jadł zupę fotoreporter tygodnika „Dookoła świata” Franciszek Barącz, wnuk Tadeusza Barącza, autora pomnika Jana III Sobieskiego na Wałach Hetmańskich we Lwowie. Dzisiaj stoi w Gdańsku.

Sfotografował piękną Polę. Właśnie była odwilż. Już nie fotografowało się dziewczyn na traktorach. Teraz miały trafiać na okładki czasopism i na ekrany. I trafiały. Na światło dzienne wypłynęły piękne kobiety – by wymienić rówieśnice Poli Raksy: Beatę Tyszkiewicz, Teresę Tuszyńską, Ewę Wiśniewską, Elżbietę Czyżewską czy Barbarę Brylską. Barącz zaniósł zdjęcia Raksy Marii Kaniewskiej i ta Kresowianka, znana reżyserka filmów dla dzieci (jej „Awanturę o Basię” kupiono do 50 krajów), zaprosiła dziewczynę rodem z Lidy na próbne zdjęcia do filmu „Szatan z siódmej klasy” na podstawie kolejnej powieści Kornela Makuszyńskiego. Partnerował jej Józef Skwark, polski Gerard Philipe, jak wówczas o nim mówiono.

– Pan profesor też wtedy, jako chłopiec, „Szatana” oglądał?

– Też byłem w kinie ze swoją klasą. Tyle że w Strzegomiu. Do dziś ten film chętnie oglądam. Czasem przy nim śpię. Puszczam go sobie, kiedy mam rozbiegane myśli. Umiem go na pamięć. To jest pogodny obraz z udziałem świetnych aktorów – Kazimierza Wichniarza, Stanisława Milskiego (gra profesora Gąsowskiego) i Mieczysława Czechowicza w roli zbira. W tym filmie, jak to u Makuszyńskiego, nawet bandyci są sympatyczni. A wracając do Lidy, to z tego niedużego miasteczka wywodzą się m.in. Jerzy Derfel, świetny pianista i akompaniator, reżyser Roman Załuski („Kogel-mogel”). A także kilkoro ważnych Opolan, by wymienić tylko prof. Sokołowską, twórczynię opolskiej ekonomii, czy Leona Komincza, naszego wybitnego slawistę.

Czytaj także: Muzeum Wsi Opolskiej przeniosło się o tysiąc lat wstecz

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania

Tags: HistoriaPolskaUkraina

Czytaj więcej

Jan Chudzikiewicz prezes OZPR

Był prezesem ponad trzy dekady. „Nie mścić się, nie obrażać, tylko robić swoje”

Łukasz Baliński
2025-07-06
0

Łukasz Baliński: – 31 lat minęło, jak jeden dzień... Pomyślałby pan, kiedy zaczynał, że tyle tego będzie? Jan Chudzikiewicz: –...

80 lat Odry Opole

Wielka feta na 80 lat Odry Opole. Był Mecz Legend i prezentacja drużyny

Łukasz Baliński
2025-07-05
0

Mecz Legend był częścią obchodów 80 lat Odry Opole. Zmierzyli się w nim oldboje Odry i Zagłębia Lubin. Spotkanie zakończyło...

zakaz korzystania z rzeki Kłodnica

Złota alga w natarciu. Jest zakaz korzystania z rzeki

Piotr Guzik
2025-07-05
0

Zakaz korzystania z rzeki Kłodnica obowiązuje od 5 lipca. Wedle obecnych ustaleń z wód rzeki nie można korzystać do 31...

Bieg Opolski 2025

Bieg Opolski 2025. Tłumy biegaczy na Wyspie Bolko

Piotr Guzik
2025-07-05
0

Bieg Opolski 2025 - tak jak i poprzednie edycje wydarzenia - odbywa się na Wyspie Bolko. Sercem imprezy jest Park...

eko okna

Eko Okna informują o reorganizacji. Urząd pracy przestrzega

Piotr Guzik
2025-07-05
0

Firma Eko Okna otworzyła nowy zakład w Kędzierzynie-Koźlu wiosną ubiegłego roku. Plan zakładał, że w fabryce będą mogły pracować 2-3...

KUP e-WYDANIE

NAJPOPULARNIEJSZE

  • egzamin ósmoklasisty 2025 wyniki w Opolskim

    Egzamin ósmoklasisty 2025 – wyniki w województwie opolskim

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Eko-Okna w Kędzierzynie-Koźlu do zamknięcia? „Nie przedłużają umów”

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Exodus Ślązaków do Niemiec trwał prawie pół wieku. Tyle, co PRL

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Rozbudowa drogi pod Opolem za blisko 100 mln zł

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
  • Pirat drogowy szalał Mercedesem po autostradzie A4. Szokujące nagranie

    0 udostępnienia
    Usdostepnij 0 Tweet 0
REKLAMA

PRZEGLĄDAJ PO KATEGORIACH

  • Biznes
  • Dobra Energia
  • Ekologia
  • Najważniejsze
  • Nauka
  • Opole
  • Opolski Biznes
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
REKLAMA

PRZEGLĄDAJ PO TAGACH

Arkadiusz Wiśniewski artykuł sponsorowany biznes biznes opole Diecezja Opolska ekologia Futsal GDDKiA Opole Gwardia Opole Historia inwestycje opole inwestycje opolskie Koalicja Obywatelska Opole komunikacja Opole Koszykówka Kościół Opole Kościół Opolskie Krapkowice kultura kultura opole Kędzierzyn-Koźle MKS Kluczbork Mniejszość Niemiecka MZD Opole Nysa Odra Opole Opolska policja PiS PiS Opole Piłka nożna Piłka ręczna Platforma Obywatelska Opole (PO) Policja Opole powódź 2024 Prokuratura Opole PSL Opole reklama Siatkówka Stal Nysa Uniwersytet Opolski Urząd Miasta Opole Wybory do Sejmu i Senatu 2023 Wybory parlamentarne 2023 ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zdrowie Opole

  • Redakcja
  • Newsletter
  • Kontakt
  • Gazetki promocyjne
  • Regulamin
  • Ochrona danych

© Wydawnictwo SIlesiana 2022-2025

Welcome Back!

Login to your account below

Forgotten Password?

Retrieve your password

Please enter your username or email address to reset your password.

Log In

Add New Playlist

Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Strona główna
  • Newsletter
  • Opole
  • Region
  • Sport
  • Tylko u nas
  • Biznes
  • Nauka
  • Razem dla środowiska
  • Dobra Energia
  • Gazetki promocyjne
  • Redakcja
  • Kontakt

© Wydawnictwo SIlesiana 2022-2025