Porażka ASG Stanley Brzeg w Siemianowicach Śląskich
Przypomnijmy, iż jeszcze 13 stycznia w tym samym miejscu obie ekipy rywalizowały w ramach 1/32 Pucharu Polski i gospodarze wygrali 3-2. Natomiast jesienią Brzegu, w starciu o punkty zaplecza elity, padł remis 3-3.
Tym razem podopieczni Artura Adasiak świetnie zaczęli, albowiem już w jednej z pierwszej akcji objęli prowadzenie za sprawą udanej próby Kacpra Kędry. Niestety, nie poszli za ciosem, a wręcz przeciwnie. To miejscowi bowiem nie tylko wzięli się za odrabianie strat, ale zdobywając trzy gole zbudowali sobie dystans.
Po zmianie stron długo nic nie chciało wpaść, aż w końcu brzeżanie zaryzykowali i zaczęli grać z tzw. lotnym bramkarzem. To jednak obróciło się to przeciwko nim, wszak rywale dwukrotnie posłali piłkę od ich opuszczonej „świątyni”. Dopiero w samej końcówce rozmiary porażki zmniejszył Damian Makowski.
Porażka zatem stała się faktem, a ta boli tym bardzie, że nasza ekipa mierzyła się z sąsiadami w tabeli. W dodatku pozostając z 15 punktami na koncie (bilans goli 44-46) spadli na ósme miejsce w klasyfikacji grupy południowej.
FC Silesia Box Siemianowice Śląskie – ASG Stanley Brzeg 5-2 (3-1)
Stanley: Krzyśka – Dykus, Kędra, Matejko, Rabanda oraz Antos, J. Gancarczyk, K. Gancarczyk, Makowski, Ożóg, Suchodolski.
Czytaj także: Piłkarze z 4. ligi opolskiej przygotowują się do wiosny