PKW obrady rozpoczęła w czwartek 29 sierpnia o godz. 11.00. Około godz. 17.00 Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW, poinformował, że komisja odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS za wybory parlamentarne z 2023 roku. To oznacza dla partii poważne skutki finansowe.
Wszystko ze względu na – jak donosi Onet – zakwestionowanie łącznie 3,6 mln zł wydanych w toku kampanii wyborczej.
– PiS jako partia polityczna uzyskała największą liczbę mandatów i ta dotacja dla komitetu wyborczego wynosiłaby przeszło 38 milionów złotych. Ale na skutek przekroczenia według PKW jednego procenta ta dotacja będzie umniejszona o 10 milionów złotych, czyli będzie wynosiła 28 milionów – mówił Sylwester Marciniak.
To nie jedyny skutek decyzji PKW w sprawie rozliczenia PiS. Sylwester Marciniak wskazał, że partia Jarosława Kaczyńskiego straci subwencję na najbliższe trzy lata.
PKW odrzuciła rozliczenie PiS – jest wątek opolski
Decyzja PKW w kwestii sprawozdania finansowego PiS za kampanię do wyborów parlamentarnych z 2023 roku, miała pierwotnie nastąpić pod koniec lipca. Ostatecznie komisja zdecydowała się tę decyzję odroczyć na końcówkę sierpnia.
Przypomnijmy, że wątpliwości wokół finansowania kampanii partii Jarosława Kaczyńskiego dotyczą możliwości jej nielegalnego finansowania poza komitetem wyborczym. Sprawa ma wątek opolski. W lipcu TVN24 opublikował korespondencję mailową z której wynika, że Bogdan Wyczałkowski, prezes publicznej spółki SIM Opolskie (na którym teraz również zbierają się czarne chmury), zaangażował się w kampanię Kamila Bortniczuka, wtedy ministra sportu i wiceprezesa Partii Republikańskiej Adama Bielana, a po połączeniu tej formacji z PiS pełnomocnika partii w woj. opolskim. Ze sprawą związana była też agencja Tomart, której usługi zlecała spółka SIM Opolskie.
Chodziło o zabezpieczenie banerów w atrakcyjnych lokalizacjach. Te były wykorzystane przez polityka w okresie prekampanii. A potem miał z nich korzystać podczas właściwej kampanii. Ale potem okazało się, że Kamil Bortniczuk ma kandydować jako „jedynka” w okręgu płockim.
Z banerów Tomartu skorzystali inni opolscy politycy: posłanki Violetta Porowska i Katarzyna Czochara z PiS oraz Tomasz Kostuś i Rajmund Miller z KO. O ile parlamentarzyści Platformy rozliczyli się z tego poprawnie, o tyle wedle PKW w sprawozdaniu PiS nie było śladów po wydatkach na te materiały kandydatek PiS.
PiS może jeszcze odwołać się od decyzji PKW do Sądu Najwyższego. Partia ma na to 14 dni. Jeśli sąd się do jej skargi przychyli, to partia subwencji nie straci.
Czytaj także: Michał Dworczyk straci immunitet europosła? Jest wniosek prokuratury
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.