Sytuacja miała miejsce 4 maja około godz. 15.00, w Dzień Strażaka. Jak donosi portal kluczbork112.pl, druhowie OSP Byczyna czekali przy kościele na mszę św. w intencji strażaków. Wtedy usłyszeli straszliwy raban. Okazało się, że to volvo jadące pod prąd, które po prawej stronie poruszało się na samych felgach. Strażacy dawali kierującej sygnały, by się zatrzymała, ale ta pojechała dalej.
Druhowie OSP Byczyna ruszyli za nią pieszo. Liczyli, że dogonią ją przy rondzie, ale kobieta zdążyła na nie wjechać i ruszyć dalej. Strażacy poprosili o pomoc obywatela Niemiec, który zabrał ich do swojego auta. Ruszyli w pościg za volvo jadącym na felgach. Poinformowali policjantów i jechali za kobietą przez Siemianice i okolicę Opatowa w woj. wielkopolskim. Volvo, choć było na felgach, jechało ze znaczną prędkością.

Pościg zakończył się w Bolesławcu w województwie łódzkim, po ponad 15 kilometrach! Kobieta wjechała bowiem w ślepą uliczkę. Tam druhowie OSP Byczyna wyciągnęli kierującej kluczyki ze stacyjki. Okazało się, że kobieta była pijana. Policjanci wykonali badanie alkomatem, które wykazało 2,3 promila w wydychanym powietrzu.
– Podczas interwencji 46-letnia kierująca tłumaczyła policjantom swoje zachowanie tym, że pokłóciła się z partnerem. Dlatego zdecydowała się wsiąść za kierownicę – mówi Piotr Siemicki, oficer prasowy policji z komendy powiatowej w Wieruszowie.
Kierująca straciła prawo jazdy, a na mocy przepisów obowiązujących od połowy marca, mundurowi zatrzymali także jej auto.
Czytaj także: Zaniedbane blokowisko w Osowcu jest jak 13 Dzielnica w Paryżu