Wydarzenie zainaugurowała rozmowa z Tomaszem Różyckim, opolskim pisarzem: poetą, prozaikiem, eseistą. Po nim na scenie pojawili się kpt. Andrzej Kopytko z załogą jachtu „Opole”, który opłynął Islandię oraz opolski muzyk Roman Bereźnicki, członek zespołów Lipali oraz LecteR. W międzyczasie z kolei swój czas miał też obrońca praw człowieka i adwokat Jacek Różycki.
Ten ostatni odpowiadał choćby na pytania: czy czuje się opolskim celebrytą, czy jego życie jest przesiąkniętą polityką i czy da się bez niej żyć.
– O polityce w ogóle nie chciałem rozmawiać. Nie jestem ani politykiem, ani mi się to tak naprawdę nie podoba – nie krył Jacek Różycki.
– Bardzo współczuje ludziom, którzy przed wigilijnym stole rozmawiają o polityce. Naprawdę są ciekawsze tematy, tym bardziej w tym konkretnym dniu. W gronie rodzinnym powinno się rozmawiać o rzeczach, które są głębokie, dotykają uczuć – obrazował.
MiniAkademia Sztuk Przepięknych w Opolu. Jacek Różycki: Nie mam problemu z określaniem mnie „bodnarowcem”
Zaznaczał jednak przy tym, że bez polityki nie da się żyć i „właściwie wszyscy w niej funkcjonujemy, będąc jej ważniejszymi podmiotami”.
– Chociaż na co dzień tego zupełnie się nie widzi – stwierdził Jacek Różycki.
Podkreślił, że cały czas wierzy jednak w to, że do polityki dostają się dobrzy ludzie i uważa, że tylko tędy droga.
– Nie da się wprowadzać porządku demokratycznego bez polityki – zauważał.
Przyznał, iż nie ma kłopotów z tym, że jest nazywany „bodnarowcem”.
– Uwielbiam to sformułowanie, chociaż wiem, że minister go nie lubi [Adam Bodnar – przyp. red.], ale ja owszem. Szczególnie wtedy, kiedy ktoś się myli i np. na Facebooku pisze o mnie „opolski banderowiec”. Jestem dumny, że akurat z tym ministrem mam okazję współpracować. Również dlatego, że to nie jest polityk, a bardziej prawnik i naukowiec – powiedział Jacek Różycki.
Czytaj także: 13. Opolski Bieg „Policz się z cukrzycą”. Wystartowało blisko 300 osób
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania