Poseł Marek Suski zdaje się nie rozumieć, że skończyły się nienormalne czasy wystąpień „bez trybu”, bez limitu czasu dla kolegów z jego partii i teraz wszystkich, tak większość, jak i mniejszość, obowiązują te same reguły. Że skończył się patologiczny parlamentaryzm pod przewodnictwem Elżbiety Witek, gotowej na wszystko, czego zażąda prezes Kaczyński.
Poseł Marek Suski stara się za to przedstawić w roli ofiary sejmowej większości. I to nie jest przypadek.
PiS świadomie gra na wywołanie efektu współczucia. Że jest obiektem prymitywnego odwetu, niesłusznych prześladowań i niedemokratycznych praktyk. Chce zrobić z siebie ofiarę, bo tej, jak to w życiu bywa, ludzie zapominają wcześniejsze grzechy i skupiają się na jej obecnym cierpieniu.
Dlaczego Marek Suski i PiS kreują się na ofiary?
PiS najzwyczajniej w świecie chce w ten sposób wymazać z pamięci Polaków, że przez minionych osiem lat wcale nie na żarty chciał demokrację zniszczyć. I za to nie przeprosił, nie przyznał, że posunął się za daleko. A skoro nie uderzył się w pierś, to uważa, iż postępował słusznie, więc jak najbardziej uzasadniona jest obawa, że gdyby odzyskał władzę, znów będzie robił to samo.
PiS nie jest ofiarą, to my wszyscy jesteśmy jego ofiarami. Pytanie, czy narracja płynąca z Nowogrodzkiej ma szansę trafić do wyborców – wciąż jeszcze – opozycji, bo to o nich chodzi Kaczyńskiemu. Tu i ówdzie wśród komentatorów pojawiły się głosy, że może Elżbiecie Witek i Markowi Pękowi trzeba było jednak dać tych wicemarszałków. Że być może trzeba będzie ostrożnie z tymi rozliczeniami, bo to PiS-owi stworzy tylko „męczenników”. Poczekajmy z tym KRS-em, nie róbmy rewolucji w TVP itp., itd. Bo to „nieeleganckie” i zrazimy sobie wyborców PiS-u.
Zaraz, zaraz, a gdzie są wyborcy opozycji? Ta większość, która głosowała jednoznacznie za tym, żeby odebrać władzę PiS-owi i go rozliczyć? Rozliczyć polityków i działaczy, a nie wyborców PiS-u – podkreślmy raz jeszcze. Tu nie ma miejsca na rozterki, trzeba wskazać zło, nazwać je po imieniu i ukarać winnych, bo inaczej za jakiś czas zło wróci jeszcze silniejsze.
A dobrostan „demokratów” z Nowogrodzkiej zupełnie mnie nie obchodzi.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.