Gwardia Opole przegrała z Wybrzeżem w Gdańsku
Porażka podopiecznych Bartosza Jureckiego może dziwić tym bardziej, że mieli za sobą bardzo udany okres, wszak wygrali trzy ostatnie spotkania i awansowali na szóste miejsce w tabeli elity. Rywale z kolei z zaledwie czterema punktami na koncie wyprzedzali jedynie outsiderów z Legionowa.
Od początku starcia w Trójmieście czuć jednak było, że będzie to trudna przeprawa dla opolan. Po niespełna kwadransie gry miejscowi prowadzili 6:5, a gdy minęło jeszcze pięć minut zwiększyli oni dystans do trzech trafień (11:8). Na szczęście nasi szczypiorniści nie pozwolili im się jakoś szczególnie rozpędzić. I na 200 sekund przed końcem pierwszej połowy doprowadzili do remisu po 12. Z kolei tuż przed zejściem do szatni było nawet 14:13 dla nich, niemniej gdańszczanie w ostatniej chwili zdołali doprowadzić do równowagi na tablicy wyników.
Po zmianie stron dalej mieliśmy swoistego rodzaju zabawę w „kotka i myszkę”, aczkolwiek ze wskazaniem na miejscowych. Od stanu 18:18 coraz bardziej jednak przejmowali inicjatywę. Na tyle, że sześć minut przed końcem prowadzili 26:22. Wtedy gwardziści zerwali się jeszcze raz do ataku i zdobyli cztery bramki z rzędu! Ostatnie słowo należało jednak do Patryka Siekierki i finalnie to gospodarze triumfowali.
Niemniej opolanie i tak półmetek zmagań osiągnęli na szóstej lokacie w zestawieniu Orlen Superligi. Pozwoliło im na to 19 zdobytych wcześniej punktów.
Energa Wybrzeże Gdańsk – Corotop Gwardia Opole 27:26 (14:14)
Gwardia: Malcher, Ałaj – Jankowski 5, Scisłowicz 4, Wojdan 4, Czyczykało 2, Jędraszczyk 2, Łangowski 2, Monczka 2, Sosna 2, Kawka 1, Milewski 1, Wandzel 1, Hryniewicz, Jendryca, Stempin.