Po tej wygranej nasi szczypiorniści mają na koncie 19 punktów i umocnili się na szóstej lokacie w tabeli. Pewne jest już także, iż po półmetku zmagań wciąż będą na pozycji dającej prawo gry w play off. A to jest ich cel minimum na ten sezon.
Co do ostatniego starcia, to gospodarze zaczęli je rewelacyjnie. Wszak już po niespełna 10 minutach prowadzili 5:1. Co prawda rywale nie pozwoli się im jeszcze bardziej rozpędzić, ale od tego momentu przez kwadrans obie ekipy dzieliła różnica dwóch lub trzech trafień. Za to w końcówce podopieczni Bartosza Jureckiego znowu nieco docisnęli gości. Dzięki czemu na przerwę schodzili przy wyniki 13:9 na swoją korzyść.
A co ciekawe w ich szeregach nie było jakoś szczególnie wyróżniającego się bombardiera, albowiem na tej liście z trzema trafieniami prowadził Mateusz Wojdan. Do tego Piotr Jędraszczyk i Antoni Łangowski mieli po dwa gole, a sześć pozostałych rozdzieliło między siebie sześciu graczy. Tym samym tylko przed przerwą wśród opolan na listę strzelców wpisało się aż dziewięciu szczypiornistów!
Gdy tuż po zmianie stron miejscowi powiększyli dystans do sześciu goli wydawało się, że resztę zawodów będą mieli pod swoją kontrolą. I tak było jeszcze na 10 minut przed końcem gdy prowadzili 20:15. Wówczas to głogowianie wzięli się ostro do odrabiania strat. I to na tyle, że gdy zostało 100 sekund do ostatniej syreny to na tablicy widniał remis po 22! Wtedy to grę nieco uspokoiły udane próba Fabiana Sosny i Mateusza Jankowskiego. Tym bardziej, że więcej goli już nie było. I gospodarze ostatecznie triumfowali.
Corotop Gwardia Opole – Chrobry Głogów 24:22 (13:9)
Gwardia: Ałaj (33 proc. obron), Malcher (29) – Wojdan 4, Jędraszczyk 3, Sosna 3, Jankowski 2, Kawka 2, Łangowski 2, Milewski 2, Monczka 2, Wandzel 2, Czyczykało 1, Jendryca 1, Hryniewicz Scisłowicz, Stempin.
Czytaj także: Siatkarki UNI Opole dość niespodziewanie wygrały w Radomiu