Choćby nie wiem jeszcze ile razy Kaczyński nazywał Tuska niemieckim agentem, nie będzie już w stanie zatrzymać fali, którą w październiku wywołali obywatele rekordową frekwencją i jasną wolą zmiany polskiej polityki. Tym bardziej nie zmieni woli Polaków pajac z gaśnicą i jemu podobni prowokatorzy, którzy jeszcze nie raz będą chcieli dzielić i ośmieszać polskie państwo.
Exposé Donalda Tuska było nietypowe, ale adekwatne do niecodziennych okoliczności. Premier podkreślił znaczenie powrotu Polski do stołu, gdzie decyduje się przyszłość Europy i przywrócenia w kraju praworządności. Charakterystyczne, że słowo „konstytucja” wybrzmiało mocno w ustach Tuska podczas zaprzysiężenia u prezydenta Andrzeja Dudy. Premier bardzo koncyliacyjnie mówił o woli współpracy z prezydentem. Obaj politycy zdają sobie sprawę, że przed nimi dwa lata trudnej kohabitacji. Tym bardziej, że Duda wprawdzie pałac będzie opuszczał, ale walczy o schedę po gasnącym witalnie i intelektualnie Jarosławie Kaczyńskim, co będzie go raczej pchało na kolizyjny kurs z nową większością. W tej układance pewne jest zatem tylko to, że nie będzie nudno.
Dla mnie osobiście to są ważne i wzruszające dni. Nigdy nie zwątpiłem, że damy radę i zawsze będę pamiętał, kto w Opolu i całym naszym regionie miał odwagę się szarpać o prawdę, praworządność i zasady. Rzecz jasna, po 15 października tych osób przybywa w zastraszającym tempie. Cóż, obrotowość jest dość typowym zjawiskiem w polskim i opolskim życiu publicznym. Wszak sam Janusz Kowalski Donaldowi Tuskowi „kwiaty przynosił i o zdjęcie prosił”. Jednak tym razem stawka wyborów była tak wysoka, a zryw wyborców tak spektakularny, że sugerowałbym nowej władzy, by nie dopuściła do nagradzania i awansowania tych, którzy w samorządach, na uczelniach czy w mediach łamali zasady i robili nachalną promocję politykom PiS. A takie pomysły już się niestety lokalnie pojawiają.
Po zaprzysiężeniu rządu „Koalicji 15 X” mogę tylko powtórzyć to, co pisałem przed wyborami: rozliczyć i w granicach przepisów ukarać tych, którzy łamali prawo, ale nie poniżać wyborców PiS. Jak najszybciej odsunąć propagandystów od koryta skarbu państwa, żeby przestali ludziom mącić w głowach, ale nie tworzyć nowej propagandy i nowych linii podziału. Jeśli wczorajsza opozycja straci pokorę i wejdzie w buty poprzedników, tamci wrócą.
Nie dopuśćmy do tego, byśmy jako społeczeństwo znowu przeżywali to, co przez ostatnie osiem lat, gdy nasze dzieci wychowywały się w przekonaniu, że życie publiczne polega na nieustannej wojnie, obrzucaniu się błotem i szczuciu. Nie chciałbym powtórki z niszczenia prawa, konstytucyjnych organów i ludzi. Wlewania w serca Polaków uczucia nienawiści, która niestety nie odejdzie wraz z premierem Morawieckim. Nie chcę czynienia z Polski nacjonalistycznego skansenu, w którym słowo „narodowy” jest przykrywką do partyjnej hucpy, festiwalu niekompetencji, chamstwa i regularnego złodziejstwa.
Dlatego apeluję do nowej ekipy: nie zepsujcie tego!
Czytaj także: Opolski zespół żegna starą władzę piosenką „Tłuste koty”
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.