JanówPodlaski, Stanisławów, Małkinia Górna, Staroźreby, Branice, Janów – te miejscowości od 1 stycznia 2026 będą mogły tytułować się jako „miasto„. Dlaczego polskie wsie tak bardzo walczą o prawa miejskie?
– To same plusy – przekonuje przyszły burmistrz Branic, Sebastian Baca, starając się studzić emocje przeciwnych tej zmianie mieszkańców.
Branice – nowe miasto? „Nie zostaliśmy o niczym poinformowani”
Decyzja o tym, że od 1 stycznia 2026 roku Branice to już będzie miasto wywołała mieszane emocje. Choć dla jednych to szansa na rozwój, drudzy mówią wprost: nie zostaliśmy o niczym poinformowani.
– Nie odbyło się żadne ogólne referendum. Wójt zrobił to po cichu – komentuje jedna z mieszkanek.
– Podpisy zbierali sołtysi i pracownicy urzędu, nikt nie wiedział, o co chodzi. To wygląda na przekręt – może po to, by wójt mógł dumnie nazwać się burmistrzem. Ale czy mieszkańcy w ogóle go wybiorą? – pyta z rozgoryczeniem.
Głos zabiera też kolejna mieszkanka: – Czy w gminie Branice są tylko Branice? A co z innymi wsiami? Mamy tylko płacić podatki? – pyta retorycznie.
Mieszkańcy boją się o utratę „wiejskich benefitów”
Mieszkanie na wsi nie daje automatycznie ogólnych, jednolitych „dodatków”. Ale w praktyce niektóre grupy zawodowe oraz gospodarstwa domowe mogą korzystać z różnych ulg, dodatków lub preferencji, które wynikają z przepisów prawa lub programów rządowych i samorządowych.
Nauczyciele pracujący w szkołach wiejskich otrzymują tzw. dodatek wiejski – minimum 10 procent pensji zasadniczej. Mogą liczyć na wsparcie mieszkaniowe jeśli nie mają zapewnionego lokalu służbowego. Ten dodatek w przypadku Branic nie jest zagrożony.
Rolnicy korzystają z dopłat bezpośrednich, ulg inwestycyjnych, preferencyjnych składek KRUS i licznych programów wsparcia, których beneficjentami są głównie mieszkańcy terenów wiejskich. W niektórych gminach wiejskich funkcjonują także dopłaty do transportu publicznego, programy stypendialne czy darmowe zajęcia pozalekcyjne. Dodatkowo, łatwiej uzyskać wysokie dofinansowania do wymiany źródeł ciepła czy instalacji fotowoltaicznych w programach takich jak „Czyste Powietrze” czy „Agroenergia”.
Sebastian Baca: To szansa dla wszystkich
Sebastian Baca – obecny wójt, a przyszły burmistrz – odpiera zarzuty. Przekonuje, że decyzja o tym, że Branice to będzie miasto, jest legalna i przemyślana.
– Przeprowadziliśmy konsultacje społeczne zgodnie z przepisami prawa. Referendum nie było wymagane. Rozumiem jednak, że część osób mogła nie znać szczegółów. Dlatego w nadchodzących miesiącach postawimy na bezpośrednią komunikację z mieszkańcami – zapewnia.
Wójt podkreśla, że uzyskanie praw miejskich to nie fanaberia, a strategiczny krok.
– Dzięki statusowi miasta zyskamy dostęp do funduszy, z których dotąd byliśmy wykluczeni – tłumaczy Sebastian Baca. – Chcemy wykorzystać nasze położenie przygraniczne, rozwinąć handel i infrastrukturę. Już teraz mamy w planach halę targową, nowe ścieżki rowerowe, inwestycje mieszkaniowe. Dzięki temu powstaną setki miejsc pracy.
W jego ocenie, zmiana przyniesie korzyści nie tylko Branicom, ale też okolicznym sołectwom. Zapewnia, że będą one mogły liczyć na większe pieniądze z projektów i programów, dostępnych tylko dla gmin miejskich.
Branice – nowe miasto. Bez rewolucji, bez dodatkowych kosztów?
Wójt zapewnia, że zmiana statusu nie obciąży mieszkańców.
– Nie wzrosną podatki, nie będzie nowych opłat. Wynagrodzenie burmistrza nie będzie wyższe niż obecne. Mieszkańcy nie odczują skutków administracyjnych. Koszty poniesie wyłącznie urząd – przekonuje Sebastian Baca.
Na pytanie o potencjalne minusy odpowiada krótko: – Dla przeciętnego mieszkańca nie ma ich w ogóle. To krok naprzód, który umacnia naszą pozycję i otwiera nowe możliwości. Oczywiście – każda zmiana może budzić obawy. Dlatego będziemy rozwiewać wątpliwości i tłumaczyć, że status miasta nie oznacza rewolucji, a raczej ewolucyjny krok naprzód – zgodny z tym, jak Branice rozwijają się od lat.
Przypomnijmy, że poprzednią wsią w województwie opolskim, która zyskała prawa miejskie, były Strzeleczki w powiecie krapkowickim. Stało się to z początkiem 2024 roku.
Czytaj też: Nowe boisko piłkarskie w Opolu – nie tylko dla uczniów szkoły
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania