Akcja #sadziMy w Opolu okazała się sukcesem. Do godz. 14.00 leśnicy rozdali ponad dwa tysiące sadzone. Grzegorz Kałuża i Anna Kowalik w namiocie Nadleśnictwa Opole na Wolności przekazywali sadzonki dębu szypułkowego, buku, śliwy ałycza, jarzębu szwedzkiego, grabu, sosny.
Jednak po godzinie tych najbardziej atrakcyjnych gatunków już nie było. A do takich można zaliczyć m.in. śliwę ałycza, która pięknie kwitnie i ma jadalne owoce. Najdłużej rozdawane były dęby i buki.
– Łącznie rozdaliśmy Opolanom pięć tysięcy sadzonek w dwóch punktach. Jeden był tutaj, na placu Wolności, a drugi przy ulicy Groszowickiej – mówił Grzegorz Kałuża z Nadleśnictwa Opole.
Akcja #sadziMy w Opolu. Ludzie wracają
Prowadzący akcję już nie pierwszy raz słyszeli, jak od ostatniego z spotkania ich drzewka mocno poszły w górę.
– Bardzo często ludzie przychodzą i opowiadają, że brali od nas trzy, cztery lata temu sadzonki i a teraz bardzo ładne drzewko im wyrosło.
– Mieszkam w centrum Opola, ale jutro będę za miastem, więc posadzę drzewko – powiedziała „O!polskiej” pani Marlena.
Akcja #sadziMy w Opolu wpisywała się w działania Unii Europejskiej. UE zobowiązała się, że do 2030 roku posadzi dodatkowe 3 000 000 000 (trzy miliardy) drzew. To ma wspomóc odbudowę zasobów przyrodniczych Europy i przeciwdziałać zmianom klimatycznym. Jak można usłyszeć od opolskich leśników, każdy z nas może zasadzić swoje drzewko.
Czytaj także: Wielka wycinka w opolskich Lasach Państwowych. Trwają zmiany kadrowe