Z tym mrożącym obrazkiem jakoś nie potrafię się uporać: w warunkach pokoju, pod tablicą upamiętniającą górników ginących w kopalniach, minister sprawiedliwości prezentuje za paskiem broń.
Sama broń mnie nie przeraża, jestem zaszczepiona na jej widok. Wychowując się na podwórkach garnizonowych, gdzie pełna kabura, nierzadko kałasznikow na plecach, były raczej zwykłym obrazkiem. Jednak obrazkiem przypisanym wyłącznie służbom mundurowym. Broń za paskiem ministra sprawiedliwości poczucia bezpieczeństwa nie wzmacnia, a wręcz przeciwnie.
A poczucie bezpieczeństwa spada z dnia na dzień. Wystarczy popatrzeć na główne ulice Opola, na coraz bardziej smętne i zmęczone twarze. Spadło poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego (wystarczy o tym porozmawiać z ekspedientkami w sklepach), nasiliły się kradzieże i agresja. Nie zdążyliśmy się jeszcze otrząsnąć z pandemii, kiedy za progiem naszego kraju wybuchła wojna. Więc jak się nie bać?
Zbigniew Ziobro z bronią przywodzi na myśl obrazki z Rosji
I tutaj na utratę bezpieczeństwa i chaos pojawia się remedium, minister Zbigniew Ziobro z bronią za paskiem. Szeryf, który zaprowadzi porządki. Przywodzi to w pamięci obrazki z Rosji, kiedy pod koniec władzy Jelcyna pojawia się oficer KGB, też demonstrujący swoją siłę i obiecujący bezpieczeństwo.
Putin porządki zaczął zaprowadzać po swojemu. Oligarchów pozbawiał majątków. Ale tylko tych, którzy zbyt wiele o nim wiedzieli albo nie chcieli uznać jego władzy. Innym pozwolił kraść i obrastać w majątki. A system sądowniczy na usługach dyktatora krzywdy im nie robił. Ale te spektakularne „porządki” naród Rosji kupił, bo Putin przejął też media, które tłumaczyły, że wszystko jest dobrze. A będzie jeszcze lepiej. Teraz ten naród, nawet gdyby chciał coś zmienić, to już nie może.
W Polsce poczucie bezpieczeństwa spada, a przez to wielu nie widzi największego niebezpieczeństwa – putinizacji kraju. Daleko nam jeszcze do Rosji, ale krok po kroku zmierzamy w tamtą stronę. Do tego potrzebna jest kasta oligarchów, a ta właśnie powstaje po bezprzykładnym dojeniu publicznego majątku. Tak, jak to się stało na Węgrzech. Za cztery lata będzie u nas za późno, żeby cokolwiek już zmieniać.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „Opolska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.