24 stycznia od godziny 12 do 14 odbędzie się protest opolskich rolników. Pojawią się w osiemnastu punktach regionu. Na ulicach ma się pojawić łącznie ponad tysiąc traktorów. Wszystko to w ramach solidarnościowego, spontanicznego protestu europejskich rolników. Będzie on legalny, bo jego organizatorzy dopełnili wszelkich formalności.
– To nie jest strajk antyrządowy, ani antyunijny – podkreśla Arkadiusz Kożuszko, pełnomocnik AgroUnii w województwie opolskim. – Jesteśmy zwolennikami Unii Europejskiej. Nasz protest kierowany jest do Rady Europejskiej (instytucja złożona z przywódców państw UE – red.). Chcemy zniesienia Zielonego Ładu i wprowadzenie zakazu bezcłowego sprowadzania żywności z Ukrainy. Chcemy, żeby o naszym problemie dowiedziała się Unia Europejska.
Jak zapowiada AgroUnia, protest opolskich rolników to nie będzie typowa blokada dróg. Kawalkada ciągników ma się poruszać powoli prawym pasem, powodując czasowe utrudnienie w ruchu. Arkadiusz Kożuszko dodaje, iż będzie to umiarkowana forma protestu w porównaniu do zachodnich rolników, którzy wyjeżdżają na autostrady i blokują je całkowicie.
Protest opolskich rolników
– Ten środowy protest to konsekwencja tych europejskich – wyjaśnia Marek Froelich, prezes Izby Rolniczej w Opolu. – Najpierw na drogi wyjechali holenderscy rolnicy. Potem francuscy, niemieccy, hiszpańscy, litewscy, a teraz nasi.
Unijni rolnicy nie zgadzają się na politykę Zielonego Ładu, którego celem jest transformacja ekologiczna. Nakazuje on m.in. ugorowanie 4 proc. gruntów, co zdaniem rolników powoduje destabilizację produkcji żywności.
– Obudzili się też nasi rolnicy, bo spoczywa na nich coraz więcej obowiązków. A tylnymi drzwiami wpuszcza się wszelką żywność z Ukrainy, która produkowana jest w zupełnie innych warunkach, bez unijnych norm i obowiązków. Rolnicy w Europie mają tego już serdecznie dość – dodaje Froelich.
Np. producenci mleka mają ograniczać pogłowie bydła. I to kiedy wiadomo, że na rynki europejskie trafi tanie mleko z krajów Ameryki Południowej.
– Towar powstający tam bez reżimów europejskich wykończy naszych producentów mleka i wołowiny. Okres pandemii pokazał konsekwencje niesamodzielności, nie tylko żywnościowej, przerwanych łańcuchów dostaw. A raz ograniczonej produkcji żywności tak szybko się nie odtworzy – stwierdza Froelich.
Według rolników, obecna polityka Zielonego Ładu zmierza do ograniczenia produkcji rolnej w krajach unii i otwarcia drzwi do masowego importu tanich i niecertyfikowanych produktów rolnych, co odbije się na zdrowiu konsumentów.
Poniżej mapy z miejscami, w których odbywać będzie się protest opolskich rolników.
Czytaj także: Stanisław Jałowiecki: W dzisiejszej Polsce i w świecie można zwątpić w siłę demokracji
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.