Pogoń Prudnik w drugiej rundzie play off znalazła się po wyeliminowaniu w pierwszej ekipy Dijo Polkąty Maximus. O ile jednak w pierwszym pojedynku biało-niebiescy mieli spore problemy, o tyle teraz przeważali od początki do końca.
Wystarczy przypomnieć, iż w hali rywali na 77 sekund przed końcem drugiej kwarty przegrywali już 22:44. Z kolei teraz w przerwie było 48:27 dla nich, a po zmianie stron szczególnie nie zwolnili tempa. Dość, iż do protokołu meczowego zapisał się każdy przedstawiciel gospodarzy. W ofensywie najbardziej imponowało trio Patryk Garwol, Tomasz Prostak i Stanferd Sanny, rzucając odpowiednio 20, 19 i 17 punktów.
Pogoń Prudnik – Polkąty Maximus Kąty Wrocławskie 101:65 (25:17, 23:10, 28:24, 25:14)
Pogoń: Garwol 20, Prostak 19, S. Sanny 17, Stalicki 10, Nowakowski 8, Mordzak 7, Jadaś 5, Nowicki 4, M-O. Sanny 4, Madziar 3, Gnilka 2, Kociuga 2.
Na inaugurację 1/8 finału podopieczni Tomasza Michalaka zmierzą się w najbliższą sobotę u siebie AZS-em UMK Transbruk Toruń. Ekipa ta zajęła trzecią pozycję w grupie A, a w pierwszej rundzie play off odprawił Kuchinox-Puch-Siejko-BS Zgierz (113:87, 89:71). Tym razem gra się do dwóch zwycięstw (kolejny mecz w grodzie Kopernika 13 kwietnia, a ewentualnie trzeci cztery dni później w hali Obuwnik).
Jeśli biało-niebiescy przejdą dalej to w ćwierćfinale (start 20 kwietnia) to już natomiast ktoś z trójki Energa Basket Warszawa (B1) lub lepszy MKKS Rybnik (C4) – KK UR BOZZA Kraków (C5). I tylko w przypadku trafienia na warszawian stracą „przewagę własnego parkietu”.
W razie gdy nasi koszykarze dostaną się do półfinału to będą mieli dwie szansę na awans. Albo wygranie półfinału albo meczów o trzecie miejsce. O datach wszystkich powyższych – jakby nie było wciąż potencjalnych – pojedynków jeszcze będzie informować. Choć te wstępnie już są znane, podobnie jak całe rozstawienie (więcej informacji TUTAJ).
Czytaj także: ZAKSA bez szans w Zawierciu i play off już w sferze marzeń