W sprawie przetargu zorganizowanego przez WIK Opole na zakup energii z jesieni 2021 roku, który wygrała firma Elektrix z Warszawy, a następnie wycofała się z realizacji umowy, doszło do zawarcia ugody. W jej wyniku spółka WiK otrzymała około milion złotych tytułem kary umownej.
Sądowa batalia pomiędzy prezesami WIK Opole
Wiosną 2022 roku Ireneusz Jaki złożył zawiadomienie do prokuratury, oskarżając o niegospodarność wiceprezesów Sebastiana Paronia oraz Agnieszkę Maślak. Jesienią tego samego roku, prokuratura zdecydowała o ich zawieszeniu. Rok później Ireneusz Jaki został odwołany ze stanowiska przez radę nadzorczą, a jego miejsce zajął Paweł Kawecki.
W marcu 2024 roku rozpoczął się proces dotyczący zarzutów niegospodarności w spółce. Prokurator Mariusz Moszowski wskazywał, że po odstąpieniu przez Elektrix od umowy na dostawy energii, wiceprezesi zawarli ugodę, nie podejmując odpowiednich kroków w celu ogłoszenia sytuacji kryzysowej, powołania sztabu kryzysowego oraz prawnego dochodzenia roszczeń, mimo że spółka miała prawo do odszkodowania i dalszych rekompensat finansowych.
Oskarżeni nie przyznają się do winy, a ponadto krytycznie odnoszą się do działań Ireneusza Jakiego. Z zeznań Agnieszki Maślak wynika, że ówczesny prezes w sposób ograniczony angażował się w sprawy spółki, pojawiając się sporadycznie, głównie w celu podpisywania listy płac i decyzji o podwyżkach. Maślak i Paroń twierdzą, że zawiadomienie do prokuratury zostało złożone po oskarżeniach o mobbing ze strony Jakiego wobec pracowników.
Ireneusz Jaki nie czuje się winny. Oskarżeni czekają na listopadową rozprawę
Zeznając jako świadek 17 października 2024 r., Jaki wyjaśnił, że pod koniec 2021 roku nie był w stanie pełnić obowiązków służbowych z powodu leczenia szpitalnego. Kiedy w styczniu 2022 roku powrócił do pracy, nie poinformowano go o problemach związanych z przetargiem na energię. Jak twierdzi, zwrócił się do rady nadzorczej z prośbą o zajęcie się sprawą, jednak bez rezultatu, co skłoniło go do skierowania sprawy do prokuratury.
– Sąd wyznaczył kolejną rozprawę na listopad i to będzie moment, kiedy to my będziemy mogli panu Ireneuszowi zadać pytania. Naszym zdaniem stawia on kompletnie nieprawdziwe tezy – skomentował Sebastian Paroń.
We wtorek 22 października przed sądem wypowiadał się biegły z zakresu rachunkowości. Jego głównym zarzutem wobec działań wiceprezesów był brak przygotowania odpowiednich regulaminów do postępowania przetargowego. W swojej opinii wskazał również, że zarząd WIK nie monitorował zmian cen energii.
Czytaj także: Prezes SIM Opolskie odwołany. „Kontrola potwierdziła niegospodarność”
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.




