Opole 2023. Tradycyjnie tłoczno na Kawiarence z Gwiazdami
Opole 2023 to przede wszystkim koncerty w amfiteatrze, ale nie tylko. Miasto przygotowało szereg imprez towarzyszących, które rozgrywają się na rynku. I to właśnie wokół ratusza można spotkać wielu mieszkańców i przyjezdnych, którzy postanowili wziąć udział w atrakcjach z okazji 60. jubileuszowego festiwalu piosenki.
W sobotę gośćmi Kawiarenki Z Gwiazdami, którą prowadzili Małgorzata Szabłowska i Jarosław Wasik byli m.in. Blue Cafe, Stanisława Celińska, Tulia, Justyna Steczkowska, Rafał Brzozowski czy Wanda Kwietniewska. Ostatnia z wymienionych opowiadała m.in. o latach 80. i założeniu własnego zespołu po opuszczeniu Lombardu w 1982 roku.
Wanda Kwietniewska: Z Lombardu wyrzucili mnie z hukiem
– Z Lombardu nie odeszłam, ale zostałam wyrzucona z hukiem. Dlatego, że miałam inną wizję. Przede wszystkim nie mogłam przeforsować w Lombardzie swoich kompozycji. Zespołem rządził menedżer, on decydował, ale to były zupełnie inne czasy – wspominała Wanda Kwietniewska, wokalistka zespołu Wanda i Banda.
Wanda Kwietniewska opowiadała, że to był dla niej wyjątkowo trudny moment.
– Zaniemogłam poważnie na gardło. W trakcie trasy koncertowej zostawili mnie w szpitalu w Kaliszu. Przyszedł menedżer Piotrek Niewiarowski i powiedział, że wczoraj zagrali beze mnie i daje się to grać. Po czym oświadczył, że mnie zwalnia. A ja na tym łóżku, z tą chrypą tylko wycharczałam „Ja ci jeszcze pokażę” – opowiadała ze śmiechem.
– Dziś bardzo się cieszę, że Piotrek Niewiarowski, niestety już świętej pamięci, mnie z tego zespołu wyrzucił. To był znakomity menedżer Lombardu beze mnie. Po roku od wyrzucenia znów byliśmy przyjaciółmi. W swoim zespole mogłam się szarogęsić po swojemu – dodała.
W niedzielę Kawiarenka z Gwiazdami potrwa również w godz. 13.30-16.30. Natomiast o godz. 18.00 przy ratuszu wystąpi Piotr Jurkowski akustycznie. A o godz. 19.15 zacznie się happening „Chodź, pomaluj mój świat”.
Nowe gwiazdy na rynku i wielu gości
Po godz. 12.00 w sobotę odsłonięto kolejne gwiazdy w Alei Gwiazd Polskiej Piosenki na rynku. Od dziś mają je tam: Stanisława Celińska, Wanda Kwietniewska, Marek Piekarczyk i Andrzej Rybiński. Tradycyjnie uroczystościom odsłonięcia towarzyszył rewelacyjny Akademicki Chór Politechniki Opolskiej.
Nie brakowało osób, które chciały zobaczyć moment odsłaniania gwiazd. W związku z tym zgromadziło się mnóstwo fanów chcących to uwiecznić.
Świętujących na rynku festiwal Opole 2023 zapytaliśmy, jak oceniają jubileuszową imprezę.
– Na festiwalu piosenki w Opolu jestem ósmy raz z rzędu. Z każdym rokiem podoba mi się coraz bardziej. A 60. urodzin festiwalu nie mogliśmy z dziewczyną po prostu przegapić. Tu w amfiteatrze na żywo, to nie to samo, co w telewizji – powiedział „O!Polskiej” Michał Kustra, który na trzy dni przyjechał tu z Wałbrzycha.
Dodał, że nie zwraca uwagi na kontrowersje towarzyszące organizacji festiwalu i jego upolitycznieniu.
– Traktuję to tylko jako święto polskiej piosenki. Nic poza tym nas nie interesuje, w tym polityka – dodał.
Po raz pierwszy na KFPP przyjechali Weronika i Mateusz z Łodzi.
– Opole jest ładne. Ale o samej imprezie jeszcze nic nie powiem, bo kupiliśmy bilet na koncert niedzielny, w którym zaśpiewa wiele gwiazd. Przyjechałem przede wszystkim dla pani Maryli Rodowicz. Z tego co liczyłem, to jej 43 festiwal! – mówił Mateusz o powodach przyjechania na Opole 2023.
Nieco mniej entuzjazmu na temat 60. KFPP mieli napotkani przez nas opolanie. Wśród nich była m.in. pani Magdalena, mieszkanka pobliskiej kamienicy.
– Niestety przechodzę tędy przypadkiem, a i tak się wstydzę. Mieliśmy potężną markę, ale niewiele z niej w obecnym wydaniu zostało. Organizowanie festiwalu na tym poziomie po prostu szkodzi wizerunkowi miasta – oceniła opolanka.
Dodajmy, że w rynku co dnia można również oglądać transmisję koncertów z amfiteatru.
Czytaj też: Mural Zbigniewa Wodeckiego w Opolu oficjalnie odsłonięty