Po tym jak Odra Opole przegrała w Płocku wciąż ma na koncie 19 punktów. I wciąż pozostaje nieco ponad strefą spadkową (pełna tabela TUTAJ).
Początek niedzielnego spotkania to wzajemne badanie sił, ale z biegiem czasu przewagę zaczęli zyskiwać Nafciarze. Udało się im ją udokumentować, gdy zegar pokazywał kwadrans gry. Wówczas to Adama Wójcika pokonał Dani Pacheco! Próbowali także pójść za ciosem, ale co ciekawe, wkrótce to podopieczni Jarosława Skrobacza byli bliżej wyrównania niż straty kolejnego gola. Szymon Kobusiński pomylił się niewiele i ostatecznie obił słupek. A działo się to tuż po tym gdy inauguracyjna odsłona osiągnęła półmetek. Po tym już do przerwy żadnej z ekip nie udało się stworzyć dogodnej sytuacji.
Za to po zmianie stron owszem. I osiem minut od wyjścia z szatni miejscowi podwyższyli prowadzenie. A uściślając zrobił to Jose Jimenez. To jeszcze bardziej ostudziło zapał opolan, którzy wydawali się wyraźnie przytłoczeni i potrzebowali sporo czasu, by wrócić do walki choćby o kontaktowego gola. Mieli ku temu dwie okazję. Najpierw Marcel Mansfeld nie zamknął akcji Szymona Szklińskiego. Zrehabilitował się za to samej w końcówce. Gdy po faulu na Dawidzie Czaplińskim sędzia podyktował dla gości rzut karny. Tego na trafienie zamienił właśnie rosły napastnik Odry. Na więcej jednak nie starczyło czasu…
Wisła Płock – Odra Opole 2-1 (2-0)
Bramki: 1-0 Pacheco – 15., 2-0 Jimenez – 53., 2-1 Mansfeld – 85. (karny).
Odra: Wójcik – Bartosz (59.Czapliński), Piroch, Chrzanowski, Szrek, Kobusiński (59. Prikryl), Tront, Pochcioł (66. Szkliński), Czyżycki (78. Wolny), Nowak, Mansfeld.
Żółte kartki: Czyżycki, Piroch, Pochcioł, Szkliński.
Czytaj także: Dodatkowa i darmowa linia MZK pod Stadion Opolski? Tego chcą kibice
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania