Tzw. nocna prohibicja to ma ograniczać spożycie alkoholu w przestrzeni publicznej i poprawiać bezpieczeństwo, a z inicjatywą poddania pod dyskusję tego, czy wprowadzić ją w Opolu wyszli najpierw radny Tobiasz Gajda z Platformy Obywatelskiej, a potem prezydent Arkadiusz Wiśniewski.
Nocna prohibicja w Opolu? Internauci podzieleni
Obaj poruszyli temat w mediach społecznościowych. To zaowocowało intensywną dyskusją.
„Ja nie piję alkoholu, ale widzę absurd całej sytuacji. Ograniczanie ludziom legalnych produktów, a tymczasem ryba (państwo) psuje się od głowy. Trzeba zacząć od zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych, bo to chyba hit na skalę światową” – pisze pani Dorota.
Inni zwracają uwagę na doświadczenia innych miast.
„Sugeruję ostrożność w kopiowaniu pomysłów innych miast. W centrum Poznania najpierw wprowadzono ograniczenia, a potem zamykały się lokale, nawet McDonald’s w ścisłym centrum. Czy my w Opolu naprawdę mamy aż taki problem z alkoholem, żeby zakładać nam kaganiec?” – komentuje pan Witold.
„Żyjemy w wolnym świecie i każdy dorosły człowiek powinien móc sobie kupić co chce i kiedy chce” – dodaje inny internauta.
Nie brakuje jednak głosów poparcia dla pomysłu.
„Krok w dobrą stronę. Ograniczy sprzedaż i spożycie, choć nie zdławi patologii porannych zakupów ‘małpek’. Miasto powinno też rozważyć ograniczenie ilości koncesji” – twierdzi Fabian.
Nocna prohibicja w Opolu? Będą konsultacje
W poniedziałek 15 września radni PO postanowili ogłosić inicjatywę konsultacji.
– Chcemy, by mieszkańcy opowiedzieli się czy chcą tego zakazu. Dyskusja rozpocznie się z początkiem listopada – zapowiedział radny Przemysław Pospieszyński, lider klubu PO.
– Obserwujemy i badamy to, co dzieje się w innych miastach Polski. We Wrocławiu, Katowicach czy Koninie inicjatywa przyniosła sukces. Liczba nocnych interwencji spadła nawet 80 proc. Chcemy zbadać, czy w Opolu taka nocna prohibicja się przyda i zapytać o to mieszkańców – dodaje radny Tobiasz Gajda.
– Zacząłem od złożenia wniosków o udostępnienie informacji publicznej do Straży Miejskiej czy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. Chcemy dowiedzieć się, czy Opole ma problem w związku z nadużywaniem alkoholu. Nie zapominamy też, żeby głos w temacie konsultacji mieli również przedsiębiorcy prowadzący działalność. Mieszkańcy narzekają na hałas i nocne incydenty w dzielnicach. My nie decydujemy o tym zakazie, niech mieszkańcy się wypowiedzą – stwierdza.
W podobnym tonie wypowiada się prezydent Opola.
– Moje stanowisko w tej sprawie jest przede wszystkim takie, że o ważnych społecznie sprawach należy rozmawiać z mieszkańcami i zasięgać opinii kompetentnych instytucji. Nie możemy także pominąć w tej dyskusji zdania przedsiębiorców, oczywiście tych, których dotyczy zagadnienie – uważa Arkadiusz Wiśniewski.
– Warto rozmawiać, zatem bierzemy się za organizację konsultacji. Myślę, że ich wynik nie jest wcale oczywisty, ale zobaczymy. Do współpracy zaproszę Miejską Komisję ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz inne podmioty, które pomogą przeprowadzić rzetelną dyskusję w tej sprawie. Ostateczny głos powinien należeć do mieszkańców. Wierzę, że radni ten głos uszanują – dodaje Arkadiusz Wiśniewski.
Klub Radnych Arkadiusza Wiśniewskiego stworzył ankietę
Inicjatywę, której przedmiotem jest nocna prohibicja w Opolu, ogłosili też radni klubu prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Zapowiedzieli poruszenie tej kwestii na najbliższym posiedzeniu Komisji Społecznej i Zdrowia Rady Miasta Opola.
„Chcemy, aby w publicznej dyskusji zabrali głos także mieszkańcy oraz Rady Dzielnic, Osiedli, Wspólnoty. W wielu polskich miastach – jak Katowice czy Wrocław – wprowadzono już różne formy ograniczeń. Na przykład w niektórych dzielnicach Katowic alkoholu nie kupimy w osiedlowym sklepiku po godz. 20, ale w pubach i restauracjach jest dostępny do ich zamknięcia” – czytamy w komunikacie na ten temat.
„Niestety obserwujemy, że w części sklepów nie zawsze przestrzegane są przepisy Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. To prowadzi do problemów: gromadzenia się osób spożywających alkohol w miejscach publicznych, zakłócania porządku czy naprzykrzania się przechodniom” – opisują.
Radni z klubu prezydenta Opola przyznają, że mają zgłoszenia od mieszkańców o problemowych lokalizacjach. Dlatego też uruchomili w sieci ankietę z pytaniem, czy mieszkańcy są za ograniczeniem sprzedaży alkoholu w Opolu. Do wyboru są trzy opcje odpowiedzi: „tak”, „nie”, „nie mam zdania”.
Czytaj też: Rondo w Czarnowąsach do przebudowy? „Tego nikt nie widział”
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania