W niedzielę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, odwiedził Opolszczyznę. Wizytę zaczął od Kędzierzyna-Koźla, organizując o godz. 12.00 konferencję prasową pod bramą Zakładów Azotowych Kędzierzyn SA. Czekała na niego grupa około 150 osób, działaczy opolskiego PiS oraz sympatyków tej partiii z Kędzierzyna-Koźla, Ujazdu, Krapkowic, Głubczyc i Prudnika.
– Chcę rozmawiać o patriotyzmie gospodarczym – mówił Karol Nawrocki. – Niepokoi mnie los największej spółki skarbu państwa na Opolszczyźnie.
Karol Nawrocki mówił o zwolnieniach w ZAK, dużym zadłużeniu, obniżce zarobków i obcięciu przez spółkę dotacji na sport, ze szczególnym uwzględnieniem ZAKSY, oraz na cele związane ze „społeczną odpowiedzialnością biznesu”.
Winą za kłopoty ZAK kandydat „obywatelski” PiS obarczył obecne władze spółki.
– Nowy zarząd nie ma planów – stwierdził Karol Nawrocki.
Co akurat nie jest prawdą, gdyż obecny zarząd ZAK realizuje program naprawczy, który przynosi już pierwsze efekty.
Karol Nawrocki: „Spółki nie będą partyjnym łupem”
Karol Nawrocki nie wspomniał też, że kędzierzyńskie Azoty do fatalnej sytuacji doprowadzili pisowscy nominaci, kierujący tą spółką w latach 2015-2023. Kandydat PiS na prezydenta o źródłach jej kłopotów powinien wiedzieć, gdyż w opolskim komitecie poparcia dla jego kandydatury jest dwóch byłych czonków zarządu ZAK. Jeden z nich został odwołany dopiero na początku 2024 roku.
Po zmianie władz audyt w ZAK wykazał liczne przykłady nieudolności, niegospodarności, marnotrawstwa i szastania publicznymi pieniędzmi, w związku z czym obecne władze spółki skierowały do prokuratury doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez członków poprzednich, pisowskich zarządów.
Karol Nawrocki podczas konferencji przed bramą ZAK stwierdził, iż podobna zła sytuacja panuje we wszystkich spółkach skarbu państwa, rządzonych przez „partyjnych nominatów” obecnej władzy.
– Kiedy zostanę prezydentem, żadna spółka skarbu państwa nie stanie się partyjnym łupem – obiecywał kandydat partii, która doprowadziła do największego po 1989 roku zawłaszczenia publicznego majątku. – Skończę z tym! To narodowe srebra.
Spotkanie bez trudnych pytań
Karol Nawrocki przyznał też, że na kłopoty Grupy Azoty wpływa brak ceł na białoruskie i rosyjskie nawozy, importowane po dumpingowych cenach. Za to też winił obecny rząd, jego „opieszałość” i niechęć do nałożenia wyższych ceł.
To też może zaskakiwać, bo jako człowiek, który sam o sobie mówi, że prowadzi „intensywną politykę międzynarodową” powinien, że cła może nałożyć tylko Unia Europejska. Kłopoty z tym importem były już zresztą za czasów PiS, obecny rząd od ponad roku monituje Brukselę, by zablokowała import tanich nawozów ze wschodu, których sprzedaż pomaga Putinowi finansować wojnę z Ukrainą. I wszystko ku temu zmierza, Komisja Europejska w ochronie unijnego rynku nawozów wkrótce ma wprowadzić wyższe cła.
Podczas konferencji przed ZAK Karol Nawrocki nie otrzymał żadnych niewygodnych pytań, a na te, które padły, odpowiadał, że „nie pozwoli”, „skończy z tym”, „wszystko naprawi”. Pochwalił się też, że po przyjeździe do Kędzierzyna-Koźla, przed konferencją, poszedł poćwiczyć na siłowni.
Na koniec Karol Nawrocki otrzymał brawa od zebranych pod bramą ZAK.
– Nie ma lipy, to porządny kandydat – stwierdził jeden z jego sympatyków.
W niedzielę w programie kampanijnej wizyty Karola Nawrockiego na Opolszczyźnie znalazły się też spotkania z wyborcami w Głubczycach, Prudniku i Nysie. To rejony, w których tradycyjnie PiS otrzymuje duże poparcie.
Czytaj też: Prezes Grupy Azoty: Fabryki z Rosji i Białorusi wykańczają europejski biznes nawozowy
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania