Zdarzenia wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego. Ale szokujące jest, że dwa ciała w Kędzierzynie-Koźlu znaleziono na przestrzeni jednej doby. 3 października około godz. 9.00 spacerowicz zauważył martwego mężczyznę w rowie melioracyjnym przy ulicy Gliwickiej. Prokuratura nie wyklucza działania osób trzecich. Denatem okazał się 60-letni stróż zatrudniony na położonym po sąsiedzku terenie dawnej spółdzielni rolnej. Ostatni raz żywy widziany był dwa dni wcześniej.
Dwa ciała w Kędzierzynie-Koźlu. Trwają czynności śledczych
Rów częściowo wypełnia woda, ale twarz denata nie była w niej zanurzona. W ustaleniu przyczyn śmierci ma pomóc zlecona sekcja zwłok.
– Na ciele nie ujawniono obrażeń, które mogłyby doprowadzić do zgonu. Ale jest niewielkie stłuczenie w okolicy nosa i z tej racji liczymy, że sekcja pozwoli na ustalenie przyczyn zgonu mężczyzny. Postępowanie prowadzone jest w kierunku występku nieumyślnego spowodowania śmierci – mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Dzień później – w piątek 4 października również około godziny 9.00 – pojawiła się kolejna informacja o zwłokach na terenie Kędzierzyna-Koźla. Tym razem na ciało natknął się grzybiarz w lesie pomiędzy osiedlami Piastów i Azoty. Zwłoki są w znacznym stanie rozkładu. Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Kędzierzynie-Koźlu, trwają czynności identyfikacyjne.
Czytaj także: Drogowcy „na podwójnym gazie” pod Głubczycami. Jeden w walcu, drugi w rozkładarce
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.